Podałam profesorowi Gaciongowi listę kolegów, którzy zgodzili się być ambasadorami szczepień – powiedziała w poniedziałek Krystyna Janda na antenie TVN24. Aktorka przyjęła szczepionkę przeciw COVID-19 poza kolejnością. We wcześniejszych swoich wypowiedziach rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong mówił, że nie wiedział, iż szczepionki mają zostać podane osobom do tego nieuprawionym. Janda przekonywała, że wraz z innymi aktorami nie miała świadomości, że zabierają szczepionkę medykom.
– Warszawski Uniwersytet Medyczny nie prowadzi akcji szczepień. To, że się zaszczepili wiedziałem jak wszyscy – zapewniał jeszcze kilka dni temu...
zobacz więcej
– Ja myślę, że wszystko wynika z jakiegoś bałaganu organizacyjnego, ponieważ najpierw z nami rozmawiano na temat promocji szczepień – mówiła Krystyna Janda w programie „Fakty po faktach”, odnosząc się do kwestii szczepień celebrytów poza kolejnością. Obecnie szczepienia przyjmowane są przez osoby z tzw. „grupy zero”, czyli m.in. lekarzy.
Jak zaznaczyła, „wielu aktorów seniorów zgodziło się na tę promocję”. – Mieliśmy być szczepieni po medykach, tzn. powiedziano nam, że prawdopodobnie gdzieś koło połowy lutego będziemy szczepieni – wyjaśniła.
„Lista kolegów” dla prof. Gacionga
Dodała, że z aktorami w sprawie szczepień „rozmawiał ktoś z Uniwersytetu”. Zapytana, czy to był prof. Gaciong, odpowiedziała: „ja konkretnie podawałam profesorowi Gaciongowi listę kolegów, którzy zgodzili się być ambasadorami szczepień”. Po czym dziennikarz zapytał, czy profesor „znał listę tych osób, które miały być zaszczepione”. – Tak, tzn. z mojej fundacji to jest 8 osób, ale wiem, że ta lista jest dłuższa. Te plany były szersze, jeśli chodzi o promocję – wyznała aktorka.
Rektor WUM mówił jednak, że nie wiedział wcześniej o szczepieniu m.in. aktorów. Komisja WUM, która zbadała sprawę szczepień poza kolejnością twierdzi zaś, że prof. Gaciong nie wywierał żadnych nacisków na zarząd spółki CM WUM w kwestii doboru osób do szczepienia.Krystyna Janda "sprzedała" rektora WUM Gacionga. Zbigniew Gaciong kłamał. pic.twitter.com/DddbfNjb1W
— Paweł Senkowski ���� (@pawel_senkowski) January 4, 2021
W niedzielę minister zdrowia Adam Niedzielski skierował do rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego pismo. Szef resortu zdrowia w poniedziałek...
zobacz więcej
Jak zapewniała, aktorzy próbowali się dowiedzieć, czy na pewno mogą się zaszczepić. – Pytaliśmy, czy nikomu nie zabieramy szczepionki. Powiedziano nam, że „absolutnie nie; że jest taka sytuacja; że jest zawirowanie; (…) że bardzo wielu ludzi wyjechało; że ta szczepionka została odmrożona” – opowiadała.
„Zupełnie bez świadomości”
– Byliśmy z tej grupy seniorów, i Andrzej Seweryn, którzy zgodzili się być ambasadorami szczepień – dodała. Według aktorki 29 grudnia w szpitalu „nie było absolutnie nikogo” a samo zaszczepienie wszystkich trwało 15 minut.
– Jeżeli któryś z medyków czy lekarzy uważa, że zabraliśmy mu jego szczepionki (…), to bardzo przepraszam. Myśmy to zrobili zupełnie bez świadomości, mając też pełną wiedzę, że ta kampania jest bardzo potrzebna w Polsce – tłumaczyła Janda.
Jak wyjaśniała, zorganizowała listę osób chętnych na szczepienia. – Ja jako szefowa fundacji (Fundacja Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury – red.) poprosiłam o zrobienie listy ludzi, którzy chcieliby się zaszczepić; żeby te listy leżały gotowe; żeby w razie czego, jak przyjdzie termin szczepienia i seniorów naszych, i innych – mówiła aktorka.
Studenci WUM informują, że na liście osób zaszczepionych poza kolejnością znalazła się też osoba „ściśle związana” ze stacją TVN. Wskazują przy...
zobacz więcej
– Ja zaczęłam od razu organizować pomoc, jak tych ludzi wszystkich zebrać, żeby te listy z peselami, z wypełnionymi RODO leżały gotowe nawet gdyby brakowało ludzi do szczepień, to my byliśmy gotowi w każdej chwili być do dyspozycji – tłumaczyła. Podkreśliła: „Ta lista była tylko i wyłącznie moją inicjatywą”.
Krystyna Janda stwierdziła też, że szczepienie „grupy zero” było słabo nagłośnione. – Ja myślę, że rzeczywiście jest prawdą to, że ta akcja szczepienia medyków była słabo reklamowana i rzeczywiście być może nie było aż tylu zgłoszeń – powiedziała.
Powiedziała też, że gdy sprawa szczepień wyszła na jaw, pojawiły się liczne słowa krytyki. – Fala nienawiści i hejtu, która się wylała przekroczyła wszelkie absolutnie granice – powiedziała aktorka. Wyjawiła, że były też osoby, które jej groziły – Liczba ludzi, którzy napisali do mnie, że życzą mi śmierci, że podpalą teatr (…), to jest absolutnie niemożliwe.
Sprawę podsumowała słowami: „myśmy nie zrobili nic złego, a jeżeli zrobiliśmy cokolwiek, co państwo uważają za złe – to bez świadomości. – Poinformowano nas, że nikomu nic nie zabieramy – zaznaczyła. – Ja się czuję pokrzywdzona tą całą napaścią na mnie – dodała.
prof. Zbigniew Gaciong DO DYMISJI!!!
— BlackMcSnow (@BlackMcSnow) January 4, 2021
TERAZ!!! pic.twitter.com/wyoDOvPoeQ