
„Gdy trwały szczepienia lekarzy i pracowników przeciwko COVID-19, przyszła jedna gwiazda. Aby mogła być zaszczepiona, stojący w kolejce lekarz musiał zrezygnować z zabiegu. Czeka on na szczepienie w przyszłym tygodniu” – podaje Wirtualna Polska. Redakcja rozmawiała ze studentem uczelni i jednym z autorów studenckiego serwisu „ZUM na WUM”, który jako pierwszy informował o szczepieniu znanych osób poza kolejnością.
Cezary Pazura nie został jeszcze zaszczepiony przeciwko COVID-19 i nie znajduje się na liście WUM. Zrobi to wtedy, kiedy przyjdzie jego kolej –...
zobacz więcej
KORONAWIRUS – RAPORT
– Wtedy zorientowaliśmy się, że do szczepień przychodzą osoby, które znamy z mediów. Przy czym nikt z personelu placówki nie wiedział, dlaczego właściwie szczepią się one poza kolejnością – powiedział rozmówca wp.pl. Dodał, że „nikt nie słyszał o jakiejś akcji promocyjnej”.
Student WUM powiedział, że na liście osób zaszczepionych poza kolejką widnieje też nazwisko prezesa znanej sieci kawiarni w Polsce oraz jego 20-letni syn. – Jedna z gwiazd wzięła udział w szczepieniu wraz z życiowym partnerem. Te osoby nie są powszechnie znane Polakom, ani nie są autorytetami w sprawie szczepień, zatem nie nadają się na „ambasadorów” – podkreśla.
Jak czytamy na portalu, według relacji naocznych świadków rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong kierował ruchem osób przed gabinetami szczepień, a także witał się z niektórymi celebrytami.
Według oświadczenia WUM 31 grudnia ub.r. przeciw COVID-19 zaszczepiło się 18 osób znanych ze świata kultury. Władze uczelni utrzymują, że przyjęły one szczepionki w ramach akcji promującej szczepienia. - O podobnej akcji nikt nic nie wiedział - oznajmił z kolei senator PiS, Stanisław Karczewski.