Ujawniono maila od fundacji Jandy ws. szczepień. Nie ma słowa o akcji promocyjnej

Tygodnik „Wprost” dotarł do treści maila, którego dyrektor Fundacji Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury wysłała do znanych osób, informując o możliwości zaszczepienia przeciw COVID-19. Nie ma w nim słowa o akcji promocyjnej.

KORONAWIRUS – RAPORT

W artykule opublikowanym na łamach „Wprost” przypomniano narrację, jaką przyjęli zaszczepieni poza kolejnością artyści. „Miała być potrzebna i mądra akcja, a wyszło koszmarnie. Ja nie czułem, że się gdzieś wpycham czy sobie coś załatwiam” – wyjaśniał cytowany przez „Wprost” aktor Wiktor Zborowski.

Okazuje się jednak, że w mailu, który był rozsyłany przez Alicję Przerazińską, dyrektor Fundacji Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury, nie ma słowa o akcji promocyjnej. „Istnieje szansa, że będziemy mieli możliwość zaszczepić współpracowników. Proszę o znak, jeśli ktoś z Państwa chciałby być zaszczepiony, stworzymy listę i jeśli będzie to możliwe, to umówimy Was na szczepienia” – czytamy w wiadomości.

Przerazińska podkreśliła, że zgłoszenia są przyjmowane do 6 stycznia br., ponieważ „sprawa jest pilna”. „Ponieważ grupa jest spora proszę postępować wg instrukcji: Odesłać do mnie w odpowiedzi na tego maila imię i nazwisko oraz nr PESEL” – czytamy w mailu. Według informacji „Wprost” wiadomość miała być rozesłana tuż przed końcem ub. r.

Redakcja skontaktowała się z Przerazińską. W odpowiedzi dyrektor odpisała, że mail, który wysłała do pracowników i współpracowników „był tylko propozycją zebrania grupy chętnych na szczepienia zgodnie z kolejką w przyszłości”. Dalej tłumaczy: „Ponieważ mamy kilkuset współpracowników, często seniorów, którzy od jakiegoś czasu pytali o radę, gdzie się zgłaszać, czy do przychodni, czy szpitala wobec chaosu informacyjnego, jaki panuje na temat zapisów postanowiliśmy przygotować gotową listę chętnych na szczepienia i przekazać ją do punktu szczepień jeśli tylko będzie to możliwe jako zakład pracy”.

„Nasza inicjatywa była inicjatywą dobrowolną i miała na celu pomóc pracownikom i współpracownikom, nierzadko osobom w grupie ryzyka, które nie wiedzą, jakie kroki robić, żeby się zaszczepić” – zapewnia Przerazińska, dodając, że „nasze intencje były dobre i uczciwe”. Podkreśliła, że akcja promocyjna miała ruszyć w styczniu i objąć grupę aktorów-seniorów. Zapewnia, że przedsięwzięcie nie miało być związane z wysyłanym przez nią mailem.

Szczepienia znanych osób

Obecnie akcja szczepień – zgodnie z Narodowym Programem Szczepień – obejmuje tzw. grupę „zero”: medyków i innych pracowników służby zdrowia. Oprócz Leszka Millera i Krystyny Jandy szczepionkę przyjęli także aktorzy: Wiktor Zborowski, Krzysztof Materna, Andrzej Seweryn i jego córka Maria.

Potem zostały ujawnione kolejne nazwiska osób, które zaszczepiły się poza kolejnością.

WUM informował w tym tygodniu, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które niezależenie od etapu zerowego otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM.

Wśród zaszczepionych znalazło się 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać tzw. ambasadorami powszechnej akcji szczepień. Jednak, jak twierdzi m.in. senator PiS, Stanisław Karczewski, nikt nie wiedział o ich udziale w promocyjnej akcji.

#krystyna janda #szczepienia #celebryci #covid-19 #pandemia #koronawirus