Pandemia, która ogarnęła cały świat, amerykańskie miasta w ogniu zamieszek, porażka Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich, talibowie dogadujący się z Amerykanami, nieustępliwi Białorusini walczący z reżimem Alaksandra Łukaszenki, śmierć dwóch bogów sportu – parafrazując „Potop”, 2020 to był dziwny rok. Zapraszamy do przeglądu najważniejszych wydarzeń, z nadzieją, że kolejny oszczędzi nam negatywnych atrakcji.
20-letni muzułmanin, który opublikował w mediach społecznościowych zdjęcia ze świątecznej kolacji, został zaatakowany i pobity we Francji przez...
zobacz więcej
STYCZEŃ
Rok 2020 zaczął się nawet sympatycznie, choć dla wielu pewnie brzydkim kacem. Po dwudziestu latach ponownie dała o sobie znać pluskwa milenijna, czyli przyjęty sposób zapisu daty w programach komputerowych, który w przypadku rozpoczęcia roku 2000 oznaczał wyzerowanie zegarów i perspektywę katastrofy. Na szczęście obyło się bez niej, ale informatycy często tak naprawiali błąd, że skazali nas na pastwę pluskwy 2K2X. Ta faktycznie doprowadziła do błędów w oprogramowaniu, choćby w Nowym Jorku parkometry przestały przyjmować płatności kartami.
Taki informatyczny psikus był niczym w porównaniu z burzą, która już nadciągała z Chin. Najpierw na przełomie roku była to „tylko” epidemia obejmująca chińską prowincję Hubei, a szczególnie jej stolicę Wuhan, potem rozlała się na całe Chiny i świat. W zasadzie cały miniony rok stał pod znakiem
koronawirusa. Liczba zakażonych zbliża się do stu milionów zaś ofiar do dwóch milionów.
Koronawirus ma nie tylko wymiar zdrowotny, ale zachwiał całą gospodarką światową. Kolejne fale zakażeń skutkowały decyzjami władz wielu państw o zamykaniu rozmaitych gałęzi gospodarki, a także całych krajów. Sukcesem w wymiarze makroekonomicznym stało się takie pokierowanie krajem, żeby nawet nie tyle wypracować dodatni PKB, lecz by był jak najmniej ujemny.
Pandemia COVID-19 ma również gigantyczne skutki polityczno-społeczne.
Koronawirus zmienił nasze życie, zniknęło podawanie rąk, wszędzie maski, praca zdalna. To doskonały materiał badawczy dla socjologów, ale i politologów, gdyż wirus miał pośredni wpływ na wiele wydarzeń w różnych częściach świata, być może nawet na wybory prezydenckie w USA.
Zanim jednak pandemia na dobre się rozwinęła, mieliśmy wydarzenie, które zmieniło oblicze świata. 3 stycznia – podczas rosnącego napięcia między Irakiem i USA – Amerykanie przeprowadzili atak rakietowy na lotnisko w Bagdadzie, w wyniku którego zginął irański generał Ghasem Solejmani, dowódca sił Ghods, jednostki specjalnej w strukturach Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Świat znalazł się na krawędzi wojny, zwłaszcza po tym jak kilka dni później Iran zestrzelił omyłkowo ukraińskiego boeinga. Uniwersytet Chicagowski zareagował i przesunął wskazówki na symbolicznym „zegarze zagłady” z 23:58 na 23:58.20, czyli najbliżej północy w historii.
Do historii przeszło też członkostwo Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Dokonał się brexit, choć do dziś nie wiadomo, jak będzie wyglądać. Może nie tak smutno jak świat bez Kobe'ego Bryanta, który zginął w katastrofie śmigłowca. Można dywagować, kto był najlepszym koszykarzem w historii – Michael Jordan czy Kobe Bryant, przyjmijmy, że obydwaj byli najlepsi.
Koronawirus położył się cieniem na świecie (fot. Pexels)
Republikanin Louie Gohmert z Izby Reprezentantów i kilkanaście osób z jego partii wniosło pozew przeciwko wiceprezydentowi Mike'owi Pence'owi, aby...
zobacz więcej
LUTY
W minionym roku wydarzyło się wiele ciekawych rzeczy, ale niektóre nie potrafiły zainteresować mediów. Taką było dopuszczenie w
Stanach Zjednoczonych do ruchu w lokalnym transporcie towarów za pomocą w pełni autonomicznego pojazdu Nuro R2. Gdyby to był pojazd firmy Tesla bądź Google, trąbiłby o tym cały świat. Tymczasem skromny startup Nuro radzi sobie całkiem nieźle, w listopadzie jego wartość wynosiła już 5 miliardów dolarów.
Interes zrobili też producenci filmu „Parasite”. Południowokoreańska produkcja zdobyła cztery Oscary, w tym za najlepszy film i reżyserię. Wcześniej żaden zagraniczny film tyle nie osiągnął. Statuetka za rolę pierwszoplanową była zarezerwowana dla Joaquina Phoenixa za „Jokera”. Takie kreacje trafiają się raz na dekadę albo i rzadziej.
Częstotliwość jest kluczowa w przypadku odkrytych sygnałów radiowych docierających do Ziemi w stałym 16-dniowym cyklu z miejsca oddalonego od nas o pół miliarda lat świetlnych. To pierwszy raz, kiedy naukowcy wykryli okresowość takich sygnałów.
Nauka nie jest pewna, co je wysyła. Z niepokojem za to patrzy na klimat. W walentynki na Antarktydzie odnotowano kolejny rekord temperatury – aż 20,75 stopnia Celsjusza.
Gorąco było również w Syrii. W wyniku rosyjskiego nalotu w prowincji Idlib zginęło ponad 30 tureckich żołnierzy. Rozpoczął się ciąg osobliwych wydarzeń – Ankara, choć wiedziała, kto stoi za nalotem, oskarżyła Damaszek i zażądała wsparcia NATO, strasząc wypuszczeniem nielegalnych imigrantów do Europy. Turcja wykonała szereg operacji przeciwko wojskom syryjskim, a następnie dogadała się z Rosją. Moskwa sprzedała partnerowi broń, w tym rakiety S-400 i – jak się ocenia – może mieć dzięki temu wgląd w systemy obronności Paktu Północnoatlantyckiego.
Doszło też do jeszcze jednego ważnego wydarzenia, które może mieć trudne do przewidzenia konsekwencje w przyszłości. Po 18 lat wojowania Stany Zjednoczone i talibowie podpisali w Katarze ugodę. Dzięki temu Amerykanie mogli zmniejszyć kontyngent wojskowy w Afganistanie, co miało ułatwić Donaldowi Trumpowi reelekcję. Prezydentowi USA niewiele to pomogło, ale pozwoliło na pewne odprężenie na świecie. Największe powody do zadowolenia mieli islamscy fundamentaliści, którzy zyskali większą podmiotowość na arenie międzynarodowej oraz Moskwa i Pekin, które kombinują, jak wykorzystać szansę na rozszerzenie wpływów, bo przecież o to zawsze chodzi.
W polityce chodzi też o show. Tak było z próbą impeachmentu
Donalda Trumpa. Wielomiesięczne podchody będące konsekwencją tak zwanej afery Russiagate zakończyły się w Senacie, który zagłosował za odrzuceniem procedury rozpoczętej w związku z rzekomym nadużyciem władzy i utrudnianiem pracy Kongresu przez prezydenta. Demokraci mogli przeforsować sprawę w Izbie Reprezentantów, gdzie mieli większość, ale już w Senacie arytmetyka była dla nich nieubłagana.
Świat pożegnał Kobe'ego Bryanta (fot. Wiki 2.0/Keith Allison)
– Nie ma co mówić o europejskiej suwerenności, jeśli rozumie się ją jako robienie w przyszłości wszystkiego, czego chce Waszyngton – powiedział DPA...
zobacz więcej
MARZEC
Mający mocarstwowe ambicje prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan po raz kolejny zagrał na nosie
Unii Europejskiej, do której jego kraj wciąż oficjalnie kandyduje, choć tak naprawdę woli lawirować między Wschodem a Zachodem. Erdogan otworzył granice dla nielegalnych imigrantów, wobec czego Grecję zalała kolejna fala migrantów.
Ta fala różniła się od poprzednich, gdyż była dokładnie zaplanowana przez Ankarę. Tureckie służby specjalne MIT zwiozły bowiem na granicę z Bułgarią i Grecją kilkadziesiąt tysięcy migrantów nakłaniając ich do przekroczenia granicy z Unią Europejską.
Wydarzenie to unaoczniło, że Wspólnota jest w zasadzie skazana na migracyjny szantaż ze strony Turcji, co jest spełnieniem planów nakreślanych na Kremlu.
Marzec to też wybuch rosyjsko-saudyjskiej wojny o cenę ropy. Arabia Saudyjska wszczęła ją po tym, jak Rosja nie chciała się zgodzić na obniżenie produkcji surowca. Indeks Dow Jones z dnia na dzień tąpnął o 2 tysiące punktów, co było największym skokiem w historii. Ceny paliwa spadły o 30 procent, najwięcej od niemal 30 lat. To zresztą nie jedyna taka sytuacja. Tydzień później indeks Dow Jones stracił niemal 3 tysiące punktów, co jest większym spadkiem niż podczas Czarnego Poniedziałku z 1929 roku.
Równolegle koronawirus przybierał na sile. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) orzekła, że mamy już do czynienia z pandemią. Koronawirus staje się tematem numer jeden. Szokiem stają się liczby – 10 tysięcy ofiar na całym świecie, ćwierć miliona zakażonych. Obecnie taka liczba ofiar to tylko bilans tygodnia w Stanach Zjednoczonych.
O sile pandemii świadczy choćby fakt przełożenia na rok 2021 letnich igrzysk olimpijskich w Tokio. Organizatorzy dostali więcej czasu na przygotowania, choć poniesione straty są gigantyczne. Kolejne kraje wprowadzają
lockdowny, ekonomiści już wskazują, że nadciąga kryzys o niewyobrażalnych skutkach, tym bardziej nieprzewidywalny, że odbywający się poza zwykłymi cyklami koniunkturalnymi.
Marzec to też ważny miesiąc dla kinematografii. Zakończył się dramat sądowy, a zaczął penitencjarny. Producent filmowy Harvey Weinstein, jeden z najważniejszych w branży, został prawomocnie skazany na 23 lata więzienia za przestępstwa seksualne. Tak zakończył się jeden z epizodów akcji #MeToo.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zdaje się prowadzić grę (fot. PAP/EPA/TURKISH PRESIDENT OFFICE HANDOUT)
W izraelskim ataku rakietowym na bazę wojskową na przedmieściach Damaszku zginął syryjski żołnierz, a trzech innych odniosło rany – podała syryjska...
zobacz więcej
KWIECIEŃ
Ten miesiąc to już głównie koronawirus. Spływające liczby budziły coraz większe zaniepokojenie – pękła bariera miliona zakażonych na świecie, a zaraz potem dwa miliony, do tego 50 tysięcy ofiar. Zakaził się między innymi brytyjski premier Boris Johnson i trafił nawet na oddział intensywnej terapii.
Amerykańska gospodarka zaczęła się mocno chwiać. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA przekroczyła 26 milionów, w ciągu tylko jednego tygodnia przybyło ich aż 4,4 miliona. Takich liczb nie było od czasów Wielkiego Kryzysu. Co ciekawe, dotąd zasiłek dla bezrobotnych wynosił średnio 38 procent ostatniej pensji, po dodatku antykryzysowym w wysokości 600 dolarów tygodniowo, wielu osobom bardziej opłaciło się być na bezrobociu.
Koronakryzys jedno, wojny drugie – te nie lubią przestojów. W wojnie domowej w Libii doszło do kontrofensywy sił rządowych, ale ta utknęła pod Syrtą. Na głównego rozgrywającego wyrósł wspierany przez Moskwę generał Chalifa Haftar. Wobec biernej postawy Unii Europejskiej i przy pomocy rosyjskich najemników dowódca rebeliantów prędzej czy później zdobędzie władzę.
Wówczas zapalnik do bomby demograficznej i źródła migracji z Afryki Subsaharyjskiej, które zagrażają Europie, będzie miała Rosja.
Wojna wojną, na szczęście mamy jeszcze astrofizykę. Naukowcom udało się po raz pierwszy ustalić pochodzenie szybkiego błysku radiowego (FBR). Źródłem okazała się być
gwiazda neutronowa typu magnetar SGR 1935+2154. Żeby było ciekawiej, to obiekt znajdujący się w naszej galaktyce, Drodze Mlecznej.
Dzień wcześniej Pentagon oficjalnie opublikował nagrania funkcjonujące już od jakiegoś czasu w sieci, przedstawiające kontakt pilotów amerykańskiej Marynarki Wojennej z UFO. Wcześniej fantaści mogli snuć wizje dziwnych pojazdów latających, teraz rząd USA oficjalnie potwierdził, że kontakt z takim pojazdem był.
Policzono, że zarejestrowany niezidentyfikowany obiekt latający wbrew znanym nam prawom fizyki i aerodynamiki wykonał niezwykły skok do wysokości 6 tysięcy metrów, obracając się wokół własnej osi i w dodatku pod wiatr wiejący na tej wysokości z prędkością ponad 200 km/godz., a następnie uciekł pilotom myśliwców F/A-18F, osiągając prędkość jak się szacuje około 6 tysięcy km/godz.
Pentagon potwierdził, że doszło do kontaktu z UFO (fot. US Army)
Oskarżona o szpiegostwo na rzecz Mołdawii była menedżerka rosyjskiej państwowej firmy Inter RAO Karina Curkan została we wtorek skazana na 15 lat...
zobacz więcej
MAJ
Przez gąszcz koronawiadomości przez moment przebiła się
Wenezuela, za to zrobiła to w imponującym stylu. W kraju doszło do próby puczu przeciwko dyktatorowi Nicolasowi Maduro. Wszystko odbyło się w starym stylu, godnym porządnych filmów akcji na kasetach wideo z czerwono-żółtym tytułem na okładce.
Departament Sprawiedliwości USA zarzucił Maduro wspieranie terroryzmu narkotykowego i kierowanie organizacją o nazwie Cartel de Los Soles (Kartel Słońc), a także współpracę z kolumbijską komunistyczną partyzantką FARC. Wyznaczono nagrodę za pomoc w jego schwytaniu w wysokości 15 milionów dolarów. Szybko znaleźli się chętni. Zadania usunięcia prezydenta podjęła się firma Silvercorp z Florydy. Psy wojny pojechały do Wenezueli, doszło do desantu, strzelaniny, padli zabici, ale operacja zakończyła się fiaskiem, gdyż ludzie Maduro dowiedzieli się zawczasu o operacji.
Wojowania było zresztą więcej. W regionie Ladakh w Kaszmirze wybuchły starcia indyjsko-chińskie. Pekin chce zabezpieczyć ważny trakt do Pakistanu. Autostradą Karakoram jadą towary z oraz do portu w Gwadarze, będącego oknem Chin na Morze Arabskie. Pekin nie może sobie pozwolić, żeby w okolicach tej drogi kręcili się indyjscy żołnierze, wysłał więc wojsko.
Ponieważ walki toczą się na dużych wysokościach i w trudnym terenie, nie są to działania wojenne na dużą skalę, dochodziło nawet do potyczek, w których za pociski służyły kamienie. Potem walki eskalowały, śmierć poniosły dziesiątki żołnierzy po obu stronach. Ile dokładnie? Nie wiadomo, każdy przecież zaniża liczbę ofiar po swojej stronie i zawyża po stronie wroga.
Do krwawych starć dochodziło również w Iraku, w ich wyniku premierem został Mustafa al-Kazimi. Zadanie miał od razu wyjątkowo niewdzięczne – uporządkowanie chaosu w kraju, a tu Turcja przeprowadzała operację w Kurdystanie, której Bagdad starał się nie dostrzegać, bo też i nie miał sił, żeby interweniować, do tego przytemperowanie Kurdów jest władzom centralnym na rękę. Obraz dopełniały zapowiedzi Waszyngtonu o wycofaniu sił z Iraku.
Sporo działo się również w Kosmosie. Chiny wystrzeliły rakietę Długi Marsz-5B. Tego typu rakiety mają posłużyć do wynoszenia na orbitę modułów chińskiej stacji orbitalnej, która ma powstać w 2022 roku. To nie koniec planów Pekinu, celem jest bowiem baza na Księżycu. Z kolei z Centrum Kosmicznego Johna F. Kennedy’ego na Florydzie wystartowała testowa misja SpaceX DM-2. Był to pierwszy załogowy lot kosmiczny z terytorium USA od ostatniej misji wahadłowca STS-135 w lipcu 2011 roku. Była to też pierwsza taka misja na Międzynarodową Stację Kosmiczną w ramach programu lotów komercyjnych NASA.
Do tego ogłoszono o odkryciu pierwszej czarnej dziury, która ma istnieć w układzie gwiezdnym widocznym gołym okiem – HR 6819, znajdującym się 1100 lat świetlnych od Ziemi. Przełom także w dziedzinie biologii. Zespół brytyjskich i kenijskich naukowców poinformował o odkryciu Microsporidii MB, mikroba pasożytującego w grzybach z grupy Microsporidia, który blokuje komary przed przenoszeniem malarii. Daje to szansę na powstrzymanie tej straszliwej choroby, z którą od wieków zmaga się ludzkość.
Próba obalenia Nicolasa Maduro nie powiodła się (fot. PAP/EPA/MIRAFLORES PRESS / HANDOUT)
Mimo dramatycznych zmian klimatu, które wpłynęły na wymarcie dinozaurów, lasy rosły bez większych zakłóceń – dowodzą naukowcy na łamach pisma...
zobacz więcej
CZERWIEC
Gdy świat nauki cieszył się z perspektywy pokonania malarii i nowych odkryć w Kosmosie, na ziemi amerykańskiej odżyły stare demony. 25 maja podczas policyjnej interwencji zmarł Afroamerykanin George Floyd. Była to kolejna śmierć czarnoskórego obywatela zabitego przez funkcjonariuszy, ale ta przelała falę goryczy. Od początku czerwca przez długie tygodnie w wielu miastach dochodziło do protestów przeciwko brutalności policji, a także między innymi
rasizmowi w USA.
Pokojowym protestom części osób towarzyszyły zamieszki i pospolite rabunki. Wiele osób wykorzystało chaos, by okradać sklepy, podpalać radiowozy, atakować posterunki. Protesty ruchu Black Lives Matter odbywały się w ponad dwóch tysiącach amerykańskich miast i rozlały się na 60 krajów. W USA zginęło w ich wyniku co najmniej 19 osób.
Stan zagrożenia wprowadził prezydent Rosji Władimir Putin po tym, jak do rzeki Ambarnaja niedaleko Norylska na Syberii dostało się ponad 20 tysięcy ton oleju. Światowy Fundusz na rzecz Przyrody (WWF) oświadczył, że to drugi największy tego typu incydent w nowoczesnej historii Rosji.
Więcej niepokojących rzeczy działo się w Azji. Korea Północna wysadziła w powietrze biuro łącznikowe z Koreą Południową w przygranicznym mieście Kaesong. Biuro uruchomiono we wrześniu 2018 roku, by ułatwić komunikację i współpracę pomiędzy dwoma zwaśnionymi państwami koreańskimi. Panował wówczas nastrój pojednania po szczycie z udziałem Kim Dzong Una i prezydenta Korei Południowej Mun Dze Ina. Od tamtego czasu stosunki znów się jednak ochłodziły, między innymi w związku z impasem w negocjacjach Pjongjangu z Waszyngtonem w sprawie denuklearyzacji Korei Północnej i ewentualnego zniesienia międzynarodowych sankcji, nałożonych na nią za jej zbrojenia jądrowe i rakietowe.
Z kolei Chiny, mimo wielomiesięcznych protestów wprowadziły prawo o bezpieczeństwie narodowym, które oznacza de facto ograniczenie autonomii Hongkongu. Celem Pekinu było zastąpienie zasady „jeden kraj, dwa systemy”, na „jeden kraj, jeden system”. Cele doraźne to pokazanie siły po kryzysie wizerunkowym związanym z pandemią koronawirusa i zagranie Zachodowi na nosie. Wyrazy potępienia, a raczej ich przebąkiwanie to jedyne na co mogła sobie pozwolić społeczność międzynarodowa.
Prawo do ekspansji narodziło się na Węgrzech, po tym jak wygasł Traktat z Trianon. Budapeszt oficjalnie może się ubiegać o odzyskanie terenów utraconych w 1920 roku. W konsekwencji traktatu jedna trzecia ówczesnej populacji Węgier znalazła się poza ojczyzną, kraj stracił też dostęp do morza. Trianon przez sto lat był traumą dla Madziarów.
W USA wybuchły protesty po śmierci George'a Floyda (fot. Wiki 2.0/Fibonacci Blue)
W stanie Kolorado potwierdzono we wtorek pierwszy przypadek zakażenia zmutowanym szczepem koronawirusa, który po raz pierwszy został...
zobacz więcej
LIPIEC
Miesiąc rozpoczął się dalszą putinizacją życia w Rosji. 1 lipca w Rosji odbyło się referendum konstytucyjne, jedna z poprawek dotyczyła sposobu liczenia kadencji prezydenta. Wprawdzie konstytucja przewiduje, że może mieć on maksymalnie dwie sześcioletnie kadencje, ale wyborcy zagłosowali za tym, żeby Putin miał je liczone od początku. Ponieważ obecna – czwarta już – wygasa w 2024 roku, Putin będzie mógł teoretycznie rządzić do 2036 roku, potencjalnie do ukończenia 84 lat. Protesty i wyrazy oburzenia Zachodu nic nie dały. Tradycyjnie.
Protesty wybuchły również w Bułgarii. Ich uczestnicy domagają się odejścia rządu premiera Bojko Borisowa, dymisji prokuratora generalnego i przedterminowych wyborów. Demonstranci zarzucają Borisowowi korupcję po tym, jak
wyciekły zdjęcia szafki nocnej szefa rządu, na których widać dużą liczbę banknotów o nominale 500 euro, sztabki złota i pistolet typu Glock, z którym, jak sam twierdzi, Borisow nigdy się nie rozstaje, a także jego samego śpiącego. Wyciekły również kompromitujące szefa rządu nagrania, w których wyraża się on obraźliwie o szefowej parlamentu i unijnych przywódcach oraz mówi, że „trzeba spalić” lewicową europosłankę Elenę Jonczewą. Borisow ani myśli oddawać władzę.
Mniej fortunny był to miesiąc dla byłego premiera Malezji Najiba Razaka, który został skazany na 12 lat więzienia za korupcję. Prokuratura zarzucała mu, że ukradł przeszło miliard dolarów z państwowego funduszu rozwoju 1Malaysia Development Berhad (1MDB). Układ był imponujący i obejmował podmioty w Stanach Zjednoczonych, Szwajcarii, Australii, Hongkongu, Indonezji, Singapurze, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Arabii Saudyjskiej.
Doszło również do dwóch istotnych wydarzeń o znaczeniu sakralnym. Pierwszy to
pożar XV-wiecznej Katedry św. Piotra i Pawła we francuskim Nantes. Całkowicie spłonęły 400-letnie barokowe organy, które uniknęły zniszczenia podczas Rewolucji Francuskiej. Śledczy odkryli trzy źródła ognia, oceniono zatem, że doszło do podpalenia.
Drugie wydarzenie, o większym znaczeniu symbolicznym to decyzja prezydenta Turcji o tym, że Kościół Mądrości Bożej (Hagia Sophia) zostanie przemianowany na meczet. Erdogan, kolejny raz nie licząc się z opinią międzynarodową, postanowił upiec trzy pieczenie przy jednym ogniu. Anulując wyrok sądu najwyższego z 1934 roku o przerobieniu świątyni na muzeum po pierwsze chciał odbudować słabnące poparcie i zdobyć uznanie zwolenników bardziej fundamentalnego islamu, po drugie – kontynuować wymazywanie nietureckiego dziedzictwa tych ziem, po trzecie – podbić stawkę w konfrontacji z Europą.
W całym roku doszło do wielu katastrof, w których zginęły tysiące ludzi – naturalnych, z winy człowieka. Nie sposób wszystkich wymienić, ale warto wspomnieć o tragedii, która wydarzyła się w kopalni jadeitu w Hpakant w stanie Kaczin w Mjanmie. W wyniku osunięcia ziemi zginęły co najmniej 174 osoby, zaś ponad sto zaginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych. W ten sposób zakończyło się nadmierne eksploatowanie terenu, by jak najniższym kosztem zdobyć surowiec dla eksporterów.
Władimir Putin nie zamierza oddawać władzy (fot. PAP/EPA/MICHAIL KLIMENTYEV/SPUTNIK/KREMLIN POOL)
NASA opublikowała nowe, spektakularne zdjęcia powierzchni Marsa. Panoramiczne ujęcia zaprezentowano w formie wideo. Wykorzystane ujęcia wykonał...
zobacz więcej
SIERPIEŃ
Niewiele jest krajów zależnych w takim stopniu od niewielkiego skrawka ziemi. Tak jest w przypadku portu w Bejrucie, okna na świat Libanu. Okno to poważnie ucierpiało, gdy eksplodowała składowana w magazynie portowym saletra amonowa, skonfiskowana w 2014 roku z zatrzymanego w porcie statku. W wyniku eksplozji zniszczony został port i wiele budynków w mieście. Zginęło ponad 200 osób, ponad 6,5 tysiąca zostało rannych, zaś przeszło 300 tysięcy bez dachu nad głową. Na szczęścia ta tragedia zmobilizowała ludzi i do Libanu popłynęła pomoc międzynarodowa, także z Polski. To jednak kropla w morzu potrzeb, kraj zmaga się bowiem z ogromnymi problemami ekonomicznymi i społecznymi.
Również głośnym echem w świecie odbiły się wybory prezydenckie na
Białorusi. Niespodzianki nie było, ponownie wygrał rządzący krajem od 1994 roku Alaksandr Łukaszenka. Dyktator zrobił wiele, żeby utrzymać się przy władzy, już przed wyborami zamykał kandydatów, doszło też – jak wskazują międzynarodowi obserwatorzy – do licznych oszustw. Wybuchły niegasnące protesty, w których zginęły co najmniej cztery osoby.
Na liderkę opozycji wyrosła Swietłana Cichanouska, która oficjalnie przegrała z Łukaszenką, choć z pewnością otrzymała znacznie więcej głosów niż podawane przez komisję wyborczą 10,1 proc.
Niestety, jak w przypadku Libanu, po początkowym zainteresowaniu opinia międzynarodowa zapomniała o Białorusi. Łukaszenka może dalej bezkarnie pacyfikować protesty i wsadzać opozycjonistów i niezależnych dziennikarzy do aresztów, a pojawiają się też informacje o torturach.
Jeżeli chodzi o opozycję, szczęście, że żyje ma Aleksiej Nawalny, przeciwnik prezydenta Rosji Władimira Putina. Podczas lotu z Tomska do Moskwy doznał nagłego i głębokiego pogorszenia stanu zdrowia, z powodu którego trafił do szpitala w Omsku, gdzie samolot wykonał awaryjne lądowanie. Bez niego Nawalny by zmarł. Trafił na leczenie do Niemiec, gdzie lekarze potwierdzili, że został otruty nowiczokiem. Kreml zaprzeczył, jakoby miał próbować zlikwidować opozycjonistę.
Zmiana władzy odbyła się natomiast w Mali. Prezydent tego afrykańskiego państwa stracił władzę w wyniku przewrotu wojskowego. Pucz potępiły Unia Europejska i ONZ, ale potępienie może okazać się niewystarczające w perspektywie chaosu, w jakim znajduje się kraj od dawna stojący w obliczu poważnego kryzysu społeczno-politycznego. Największymi zagrożeniami są islamscy terroryści oraz uruchomienie fali migracyjnej do Europy.
Doszło też do przetasowania na Bliskim Wschodzie. Po zawieszeniu przez Izrael planów aneksji Zachodniego Brzegu Tel-Awiw uzgodnił porozumienie pokojowe ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Mediatorem był prezydent Trump, który liczył, że sukces na arenie międzynarodowej pomoże mu w kampanii prezydenckiej. Niepocieszeni byli Palestyńczycy, którzy poczuli się zdradzeni przez arabskich braci.
Alaksandr Łukaszenka kurczowo trzyma się władzy (fot. PAP/EPA/MAXIM GUCHEK/ POOL)
Coraz częstsze ulewy powodują, że przybrzeżne wody morskie tracą zasolenie. To powoduje groźne zmiany w skórze delfinów, pokrywające nawet...
zobacz więcej
WRZESIEŃ
Jednym z punktów zapalnych w Afryce, grożącym destabilizacją całego regionu jest Sudan. Fortunnie, premier Abdalla Hamdok i Abdelaziz al-Hilu, przywódca Sudańskiego Ludowego Ruchu Wyzwolenia-Północ (SPLM-N) podpisali porozumienie o przekształceniu kraju w państwo świeckie. Było to rozwinięcie porozumienia pomiędzy rządem przejściowym a Sudańskim Frontem Rewolucyjnym. Kilka tygodni później podpisano porozumienie z najważniejszymi grupami powstańczymi, w tym z SPLM-N, który odmówił udziału w poprzednich negocjacjach.
Doszło zresztą do większej liczby porozumień.
Izrael dogadał się z kolejnym krajem arabskim, Bahrajnem. Kosowo i Serbia ogłosiły zaś normalizację relacji ekonomicznych oraz przeniesienie swoich ambasad w Izraelu do Jerozolimy i stały się trzecim i czwartym krajem, które to zrobiły. Porozumienie między krajami stało się możliwe dzięki mediacji USA, a podpisano je w obecności Donalda Trumpa.
Niestety, takiej zgody nie było między Armenią i Azerbejdżanem, po kilku tygodniach utarczek doszło do otwartego konfliktu o Górski Karabach, ormiańską enklawę w Azerbejdżanie. Zginęły tysiące żołnierzy po obu stronach. Starcia zakończyło w listopadzie podpisanie porozumienia pokojowego, po którym w Armenii doszło do antyrządowych demonstracji.
Przycichły protesty w Wenezueli, świat zapomniał o tym kraju, ale nie Rada Praw Człowieka ONZ. Organ ten oficjalnie oskarżył władze o zbrodnie przeciw ludzkości. Zebrano dowody na zabójstwa, tortury i przemoc w stosunku przedstawicieli opozycji, wskazano również na liczne zniknięcia przeciwników politycznych. Wśród oskarżonych jest prezydent Nicolas Maduro i członkowie jego kamaryli.
Międzynarodowa grupa badawcza z udziałem Polaka dr. Janusza Pętkowskiego z Massachusetts Institute of Technology (MIT) ogłosiła wykrycie w chmurach na Wenus rzadkiej cząsteczki fosforowodoru (fosfiny). Zaobserwowana ilość raczej wyklucza jako źródło tej substancji procesy niebiologiczne. Być może źródłem mogą być organizmy biologiczne występujące w chmurach, a więc życie w Kosmosie.
Fascynujące odkrycia także na Ziemi, a raczej w ziemi. Podczas prac na budowie lotniska Santa Lucia w mieście Meksyk natrafiono na szkielety 200 mamutów i 30 innych zwierząt. To największe do tej pory odkryte skupisko kości mamuta, wcześniej w Mammonth Site w USA znaleziono 61 szkieletów. W Jakucji na Syberii odkryto natomiast w wiecznej zmarzlinie doskonale zachowane truchło niedźwiedzia jaskiniowego. Ma dziesiątki tysięcy lat. Naukowcy mają nadzieję, że uda się wyodrębnić materiał DNA.
Konflikt w Górskim Karabachu zdaje się nie mieć końca (fot. Wiki 3.0/Aykhan Zayedzadeh)
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podpisali w Brukseli nową umowę handlową z...
zobacz więcej
PAŹDZIERNIK
Nadzieję mieli również mieszkańcy Kirgistanu – na zmiany po tym, jak wyszli na ulice po sfałszowanych ich zdaniem wyborach, w których wygrały partie prezydenckie oraz po aresztowaniu byłego prezydenta Ałmazbeka Atambajewa. Prezydent Suronbaj Dżinbekow w obliczu protestów miał więcej honoru niż Alaksandr Łukaszenka i podał się do dymisji. Oświadczył, że chce w ten sposób uspokoić sytuację w kraju.
Do politycznej rewolucji nie doszło natomiast w Nowej Kaledonii, terytorium zamorskim Francji. W referendum niepodległościowym przeciwko niepodległości zagłosowało 53,26 proc. mieszkańców przy frekwencji wynoszącej 85,64 proc. Było to już drugie referendum w sprawie niepodległości tego terytorium. Według podpisanych wcześniej umów, do 2022 roku na Nowej Kaledonii można przeprowadzić jeszcze jedno takie głosowanie.
Być może wcześniej otrzymamy odpowiedź na jedno z odwiecznych pytań ludzkości – czy w Kosmosie jest życie. Należące do NASA, umieszczone na pokładzie samolotu Stratosferyczne Obserwatorium Astronomii Podczerwonej (SOFIA) po raz pierwszy potwierdziło obecność wody na oświetlanej przez Słońce stronie Księżyca. W kraterze Clavius woda ma występować w stężeniach od 100 do 412 części na milion, czyli w przybliżeniu nieco ponad 1/3 litra w metrze sześciennym gleby na powierzchni Księżyca.
Na piątkę spisała się również sonda OSIRIS-REx należąca do NASA, która pobrała odrobinę pyłu z powierzchni 500-metrowej planetoidy Bennu. Pobrany materiał ma pomóc naukowcom zbadać powstawanie Układu Słonecznego oraz pochodzenie życia na Ziemi, ale badacze będą musieli uzbroić się w cierpliwość, Ozyrys wróci na Ziemię dopiero w 2023 roku.
Nagrodzona została natomiast cierpliwość mieszkańców Falklandów, gdzie w 1982 roku doszło do wojny między Wielką Brytanią i Argentyną. Po jedenastu latach prac archipelag leżący na południowym Pacyfiku został ostatecznie oczyszczony z min.
Sonda OSIRIS-REx pobrała odrobinę pyłu z powierzchni 500-metrowej planetoidy Bennu (fot. NASA)
Rosyjska służba więziennictwa wezwała Aleksieja Nawalnego do stawienia się w jej moskiewskim biurze. Opozycjonista na mocy wyroku z 2014 r jest...
zobacz więcej
LISTOPAD
W listopadzie odbyły się wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Dość nieoczekiwanie urzędujący prezydent przegrał z kandydatem Demokratów Joe Bidenem. Donald Trump zaczął rzucać oskarżenia o liczne fałszerstwa, choć sądy odrzucały wnioski składane przez jego sztabowców. Trudno nie odnieść wrażenia, że do zaplanowanej na 20 stycznia inauguracji może się jeszcze wiele wydarzyć.
Dosłownie zaognił się konflikt w Etiopii. Tigrajczycy, jedna z mniej licznych grup etnicznych wzniecili powstanie, którego celem jest oderwanie od federacji. Konflikt jak wiele innych w regionie, ale Etiopia ma szczególne znaczenie na geopolitycznej mapie Afryki i wymaga szczególnej uwagi.
Listopad to również dwa zgony, które wstrząsnęły światem. Pierwsza to odejście Diego Maradony, boga futbolu. Podobna sytuacja jak z Bryantem: kto był najlepszym piłkarzem w historii – Maradona czy Pele? Obydwaj byli najlepsi. Ale to Argentyńczyk był bogiem, nawet dosłownie, działa bowiem Iglesia Maradoniana, kościół, w którym Diego jest bóstwem.
Druga osobistość, która zmarła tak powszechnym uwielbieniem bynajmniej nie była otoczona. To generał irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej Mohsen Fakhrizadeh, jedna z osób odpowiedzialnych za irański program nuklearny „Amad”. Wojskowy zginął w zamachu w mieście Absard nieopodal Teheranu. Na drodze miała miejsce zasadzka i auto Fakhrizadeha zostało ostrzelane oraz został zdetowany obok ładunek wybuchowy. Nie wiadomo, kto stoi za zamachem. Iran oskarżył Izrael i wcale nie musi to być dalekie od prawdy. Może to doprowadzić do dalszego pogorszenia stosunków między tymi krajami, które na szczęście wzbraniają się przed otwartym konfliktem.
Nieco przemilczanym przez media był strajk generalny w Indiach, niesłusznie, bo to przecież jedna z najważniejszych gospodarek świata. Nie ma co wchodzić w szczegóły, ale wiadomo, że pracownicy, głównie rolni domagają się poprawy warunków. Wrażenie robią liczby – w strajku wzięło udział około ćwierć miliarda osób.
Na szczęście nie brakowało ważnych, ale pozytywnych informacji. Po pierwsze, kolejne firmy – Pfizer wraz BioNTech, AstraZeneca, Moderna – zaczęły ogłaszać skuteczność swoich szczepionek przeciw COVID-19. Także Rosjanie pochwalili się swoją szczepionką o nazwie Sputnik V. Udało się również rozwiązać największą zagadkę biologii – zwijanie białka. Proces wyjaśnił AlphaFold, algorytm sztucznej inteligencji opracowany przez firmę DeepMind.
Joe Biden dość nieoczekiwanie wygrał wybory prezydenckie w USA (fot. White House)
Naukowcy z Breakthrough Listen Project, którzy poszukują sygnałów radiowych wysłanych przez obcą cywilizację, poinformowali o zarejestrowaniu...
zobacz więcej
GRUDZIEŃ
Najważniejszym wydarzeniem było oczywiście zatwierdzenie szczepionek przeciw COVID-19 między innymi w Unii Europejskiej. Stało się to po miesiącach badań i testów. Wydarzenia tego nie doczekało ponad 1,7 miliona osób. W końcu ruszyły szczepienia. Gdy uda się pokonać pandemię, świat zajmie się walką z kryzysem gospodarczym, a to potrwa znacznie dłużej, ekonomiści szacują, że nawet dekadę.
Krócej potrwa proces oskarżonego o korupcję byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego. Na wokandę sprawa trafiła po tym, jak od ośmiu lat biznesmen Ziad Takkiedine zarzucał Sarkozy'emu skorzystanie w 2007 roku z milionów dolarów przekazanych przez ówczesnego libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego, dzięki którym miał sfinansować zwycięską kampanię prezydencką. Teraz jednak Takkiedine zmienił zdanie, stwierdził, że żadnego nielegalnego finansowania nie było.
Sprawiedliwość planuje wymierzyć Międzynarodowy Trybunał Karny. Uznał on, że wojna z narkotykami ogłoszona przez prezydenta Filipin Rodrigo Duterte w 2016 roku to zbrodnia przeciwko ludzkości. Władze dały tam prawo pozasądowego zabijania narkomanów, co kosztowało życie około 6 tysięcy osób.
Kosztowny był również najgłośniejszy rozwód roku. Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podpisali nową umowę handlową wynegocjowaną z Wielką Brytanią. Od Nowego Roku brexit zostanie dopełniony. To zakończy przepychanki, ale ponieważ świat nie znosi próżni narastają inne. Jak pomiędzy USA i Turcją. Waszyngton nałożył na Ankarę sankcje za zakup rosyjskiego systemu przeciwrakietowego S-400. Dotąd nie zdarzyło się, żeby karano sojusznika z NATO.
Był też inny przełom – informatyczny. Firmy IBM oraz Fujifilm ogłosiły opracowanie prototypu nośnika mieszczącego 580 TB danych. To taśma magnetyczna mieszcząca się w ręce. Obecnie ludzkość generuje 2,5 tryliona bajtów danych dziennie, ale już w roku 2025 ilość ta wzrośnie do 175 zettabajtów, czyli 10 i 21 zer. Jeżeli chodzi o liczby poznaliśmy też jedną z najważniejszych na kuli ziemskiej. To 8848,86. Dokładnie tyle metrów mierzy oficjalnie Mount Everest, co uzgodniły władze Nepalu i Chin.
Może to przez koronawirusa, ale rok 2020 oszczędził nam większych zamachów terrorystycznych. Zdarzyły się pomniejsze w Wiedniu, Nicei, niemieckim Hanau, ale obyło się bez ogromnych masakr jak Paryżu w 2015 roku czy Nicei w roku 2016. Pozostaje mieć nadzieję, że Nowy Rok oszczędzi nam już takich oraz wszelkich innych równie traumatycznych przeżyć, czego sobie i wszystkim życzymy.
Na szczepionkę przeciw COVID-19 czekał cały świat (fot. PAP/EPA/ANGELO CARCONI)
źródło:
portal tvp.info
#koronawirus
#covid-19
#pandemia
#usa
#białoruś
#iran
#irak
#wielka brytania
#brexit
#kobe bryant
#diego maradona
#nauka
#kosmos
#rosja
#moskwa
#kreml
#władimir putin
#donald trump
#joe biden
#polityka