
70-letni kierowca zaufał swojej nawigacji – i wjechał nowym samochodem z nabrzeżnego pirsu wprost do Wisły. Przeprawa promowa w miejscowości Gassy była w tym miejscu możliwa, ale tylko do listopada – poinformował nadkom. Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. Na szczęście mężczyzna zdołał wydostać się z zatopionego auta o własnych siłach.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło we wtorek wieczorem w miejscowości Borzytuchom (woj. pomorskie). Zginęło dwóch mężczyzn w wieku 17 i 19...
zobacz więcej
Jak przekazał policjant, tuż przed godz. 18 we wtorek dzielnicowi z komisariatu w Konstancinie-Jeziornie zostali wezwani do miejscowości Gassy (woj. mazowieckie). Powodem wezwania była informacja o tym, iż w miejscu przeprawy promowej z pirsu do Wisły
wpadł samochód.
– Na miejscu policjanci zastali 70-letniego kierowcę, mieszkańca Warszawy, który zdołał wydostać się z zatopionego pojazdu o własnych siłach – poinformował nadkom. Jarosław Sawicki z KPP w Piasecznie.
Dodał, że mężczyzna został zabrany do komisariatu w Konstancinie-Jeziornie. Tam oświadczył, że jechał kierując się informacjami przekazywanymi mu z nawigacji satelitarnej, a z uwagi na opady deszczu widoczność była bardzo ograniczona. – Po prostu nie zauważył końca drogi i wjechał z impetem do Wisły. Na szczęście nie odniósł żadnych obrażeń – wyjaśnił Sawicki.
Strażacy po kilku godzinach wyciągnęli nową kię z rzeki. – Nawigacja GPS to z pewnością użyteczny wynalazek, jednak, jak pokazuje ten przykład, wsłuchując się posłusznie w głos automatycznego pilota, można skończyć w polu, lub, jak w tym przypadku, w rzece – powiedział Sawicki.
🚨35 W dniu dzisiejszym nasi druhowie o godz. 17:15 zostali zadysponowani przez SKKP w Piasecznie do zgłoszenia o wypadku...
Opublikowany przez OSP Gassy Wtorek, 22 grudnia 2020