Nierozliczone zbrodnie „ludzi spod znaku sierpa i młota”

mk, mnie 16.12.2020, 08:16 |aktualizacja: 08:46

Udostępnij:

13:44 Premier: Tusk i jego ekipa partaczy

13:27 Histeryczna reakcja opozycji na decyzję prezydenta ws. badania rosyjskich wpływów w Polsce

13:22 Teneryfa – perła Wysp Kanaryjskich

12:55 Polacy poznali rywali. Zagramy w najlepszą drużyną świata!

12:44 „Polsko-rosyjski reset”. Opozycji strach przed prawdą

12:35 Krasnalka karmiąca piersią zagości we Wrocławiu

12:22 Posłanka KO o starcie Giertycha: Pokaz patriarchalnej siły i arogancji

12:12 Meller łapie się za głowę po wywiadzie gen. Noska w „Wyborczej”: Mój świat oszalał [WIDEO]

11:50 Czterolatek bez opieki na ulicy. Ojciec oglądał mecz z kolegą

11:45 Autokar ze szkolną wycieczką stanął w płomieniach

Zobacz więcej ›

Mija 39 lat odkąd zorganizowana grupa przestępcza o charakterze zbrojnym — jak nazwał ją sąd w III RP – prowadzona przez komunistycznego dyktatora, użyła czołgów, broni i ostrej amunicji, by zamordować strajkujących górników kopalni „Wujek”. Kto odpowiada za tę i inne zbrodnie PRL? Na czym polegała bezkarność ludzi spod znaku sierpa i młota? Przez dekady rodziny zabitych czekały na sprawiedliwość. O zbrodniach i wątpliwych próbach ich rozliczenia po 1989 roku w programie „#Jedziemy” mówił Michał Rachoń.

Zobacz także: Ścigaj o zbrodniach komunistów: Dziś kształtują opinię publiczną

#wieszwiecejPolub nas