
Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg poinformowała, że jej konto na Facebooku padło ofiarą hakerów. Ktoś podszywając się pod nią zamieścił wulgarny wpis dotyczący strajków proaborcyjnych i kobiet w nich uczestniczących. Fałszywym wpisem posłużył się redaktor naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk, co spotkało się z reakcją ze strony wielu internautów.
Doszło do włamania na konto minister rodziny i polityki społecznej Marleny Maląg na Facebooku. Ktoś podszywając się pod minister zamieścił wulgarny...
zobacz więcej
„Moje konto na Facebooku padło ofiarą hakerów. Do czasu, kiedy nie poinformuję o odzyskaniu go proszę traktować pojawiające się posty jako kłamliwą manipulację” – napisała Marlena Maląg.
We wpisie, którym już posłużyło się wielu dziennikarzy i polityków, ostro krytykując minister, napisano: „Jako kobieta, jako matka nigdy nie zrozumiem ani nie poprę protestujących. Wulgarne i chamskie zachowanie nie zdobi kobiet, przypominają mi watahy Papuasów i bezmózgich dzikusów zdolnych jedynie do bicia i bezrozumnego uprawiania seksu. Niektórym w ogóle strach dać zapałki do ręki. Dla wszystkich bluzgających pseudo kobiet należy stworzyć specjalne rezerwaty, w których będą wykorzystane jako inkubatory”.
Wpis został skomentowany m.in. przez Bartosza Węglarczyka, redaktora naczelnego Onetu. „Nie, to nie jest fejk. To po prostu czysto rasistowski wpis na oficjalnym profilu pani minister, można się rozejść” – napisał na Twittrze. Jego wpis był szeroko komentowany.
„Po przeczytaniu tego wpisu od razu stwierdziłem, że to włam na konto. Dla Pana taka oczywista konkluzja to zbyt wiele” – skomentował dziennikarz TVP Info Bartłomiej Graczak.
Na wpis Węglarczyka zareagowała też posłanka PiS Anna Siarkowska.Po przeczytaniu tego wpisu od razu stwierdziłem, że to włam na konto. Dla Pana taka oczywista konkluzja to zbyt wiele.
— Bartłomiej Graczak (@bgraczak) December 15, 2020
„Jakim trzeba być ślepcem, by uwierzyć w autentyczność takiego wpisu” – zastanawia się jeden z internautów. „Coś szwankuje w pańskim rozumowaniu skoro uwierzył pan, że minister pozwoli sobie na tak prymitywny wpis”, „to fejk, proszę usunąć wpis i przeprosić”, „Już napisała na TT, że był włam na Facebooka” – piszą inni.Panie Redaktorze, Minister @MarlenaMalag poinformowała na TT, że jej konto zostało przejęte przez hakerów. Widać zresztą po jej wcześniejszych wpisach, że nie jest to język, którego Pani Minister używa. Warto więc przeprosić i skasować swój wpis.
— Anna Maria Siarkowska #BabiesLivesMatter (@AnnaSiarkowska) December 15, 2020
Jakim trzeba być slepcem by uwierzyć w autentyczność takiego wpisu.
— PrzemyslawXYZ (@1986Przem) December 15, 2020
Żaden będący przy zdrowych zmysłach polityk nie napisałby czegoś takiego publicznie.
— DrVim (@DrVim1) December 15, 2020
To na odległość cuchnie włamem na konto i oczywistą prowokacją.
Pan to łyknął: "nie, to nie jest fejk"? Tak jak niektórzy historię o mandacie za gwiazdki?
Czy to celowa prowokacja z Pana strony?