
Gdy premier Mateusz Morawiecki negocjował w czwartek z liderami państw szczegóły miliardowego budżetu UE, Donald Tusk spotkał się z Martą Lempart. – Pokazywanie się z przedstawicielami skrajnej, radykalnej i wulgarnej opozycji może budować tę opozycję i jej liderów, ale z pewnością w Polsce i na arenie międzynarodowej obniża polityczny status Donalda Tuska – ocenia w rozmowie z portalem tvp.info europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Polityk szczerze przyznaje też, co sądzi o efektach negocjacji ws. praworządności.
Podczas odbywającego się w Brukseli szczytu UE doszło w czwartek do porozumienia przywódców unijnych w sprawie budżetu UE i funduszu odbudowy....
zobacz więcej
– Więcej ugrać nie było można. Polityka międzynarodowa to sztuka osiągania rzeczy możliwych w danym czasie i miejscu. Na tym wyjazdowym boisku ugraliśmy to, co można było ugrać – podsumowuje czwartkowe ustalenia ws. mechanizmu praworządności Ryszard Czarnecki.
– Świadczą o tym między innymi nerwowe reakcje Georga Sorosa. Zaraz po porozumieniu budżetowym opublikował on bardzo krytyczny artykuł, który mówi o wymuszonym poddaniu się przez Angelę Merkel propozycjom Polski i Węgier. To o czymś świadczy – zaznacza nasz rozmówca.
W czwartek w Brukseli miał jednak miejsce nie tylko szczyt liderów państw członkowskich Unii Europejskiej. Liderka Strajku Kobiet Marta Lempart informowała, że również jest w stolicy Belgii. Spotkała się tam z byłym premierem RP Donaldem Tuskiem. Polityk podkreślił, że odbyli „ważną i ciekawą rozmowę o tym, jak burzyć mury i budować mosty”.
– Pamiętam, jak Donald Tusk przyjmował w swoim czasie Mateusza Kijowskiego. Z tego, co słyszałem, dzisiaj ten pan jest pomocnikiem fryzjera. Każdy orze, jak może, panie Donaldzie. Myślę, że Tusk ciężko pracuje, aby dokonać samoredukcji własnego znaczenia i swojej roli w polityce – ocenia Ryszard Czarnecki.
Kijowski, Lempart, Tusk - wszyscy wiemy jak to się skończyło z Mateuszem. pic.twitter.com/xlVfhkorPI
— Marian Wasiczek (@MarianWasiczek) December 11, 2020
Szczyt w Brukseli w dwóch odsłonach. pic.twitter.com/AYmVd7B7ej
— Daniel Liszkiewicz (@Dan_Liszkiewicz) December 10, 2020
Mateusz Morawiecki rozmawiał dziś z przywódcami państw.
— JaroslawKopanski (@jarkopanski) December 10, 2020
Donald Tusk z Martą Lempart.
Przywódcy Unii Europejskiej osiągnęli porozumienie w sprawie zwiększenia celu ograniczenia emisji gazów cieplarnianych do 2030 r. – poinformował...
zobacz więcej
W czwartek późnym wieczorem przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel ogłosił, że osiągnięto porozumienie w sprawach budżetu na lata 2021-2027, Funduszu Odbudowy i mechanizmu praworządności.
Jaki jest efekt tych negocjacji? Premier Mateusz Morawiecki zapewnia, że kompromis jest dobry dla Polski. Część niemieckich mediów przyznaje, że „wiązanie budżetu z praworządnością zostało utrącone”. Jednak przedstawiciele polskiej opozycji zaznaczają, że to Berlin i Bruksela postawiły ostatecznie na swoim.
Zobacz także -> Legutko o porozumieniu: To sukces, ale pamiętajmy, że…Niedobrze pic.twitter.com/Da78zrXihG
— sławek jastrzębowski (@sjastrzebowski) December 11, 2020
– Jeśli w polityce stawia się na zasadę: wszystko albo nic, ląduje się na marginesie – powiedział wicepremier Jarosław Gowin. W wywiadzie dla...
zobacz więcej
– Natomiast ja byłbym ostrożny z odtrąbieniem pełnego zwycięstwa. Patrzę na to wszystko z 16-letniego doświadczenia europosła i dwuletniego doświadczenia ministra do spraw europejskich. Uważam więc, że to nie jest tak, iż czeka nas idylla w relacjach Warszawy z Brukselą. Pod różnymi pretekstami Polska będzie wciąż atakowana. Do sprawy mechanizmu praworządnościowego będziemy jeszcze nieraz wracać – zapewnia.
Polityk zaznacza, że zarówno osobom mówiącym o „pełnym sukcesie”, jak i tym „sugerującym porażkę” chciałby o czymś przypomnieć.
– W lipcu zawarliśmy bardzo korzystne porozumienie finansowe. Był tam bardzo ogólny mechanizm praworządnościowy, z którego nic nie wynikało. Po półtora tygodnia zanegował to Parlament Europejski, a chwilę później – prezydencja niemiecka. Dzisiaj możemy więc powiedzieć, że ugraliśmy dużo, ale mecz będzie trwał. Przestrzegam więc siebie i wszystkich innych, by nie spocząć teraz na laurach – wskazuje.