
– W Holandii bardzo łatwo odbierają prawa rodzicielskie. Nie jest to u nich skomplikowane, a potem można już zabijać dzieci bez zgody rodziców – alarmuje w rozmowie z portalem tvp.info Kazimierz Smoliński (PiS). Poseł informuje o nowych faktach ws. siedmioletniego Martina. Przypomina, że polski sąd nie wydał rodziców dziecka władzom Holandii, właśnie dlatego, że obawiano się o życie nieletniego.
„Tego rodzaju postępowanie ocenić należy jako skrajnie nieludzkie i barbarzyńskie. W konsekwencji uznać należało, ze w sprawie niniejszej istnieje...
zobacz więcej
„Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił wniosek prokuratury i odmówił przekazania małżeństwa, które zabrało cierpiącego na autyzm syna z niderlandzkiej placówki i przyjechało z nim z Holandii do Polski” – informowały we wrześniu media w Polsce.
O sprawie pisał m.in. poseł PiS Kazimierz Smoliński. Podkreślał, że dwa lata wcześniej holenderskie służby otrzymały anonimowe zgłoszenie, że sąsiedzi słyszeli krzyki małego Martina, a w domu małżeństwa źle się dzieje. Dziecko zostało więc odebrane z rodzinnego domu i umieszczone w internacie. Rodzice od samego początku walczyli o syna, wskazując że ma bardzo ciężkie zaburzenia rozwojowe i powinien być bezwzględnie poddany terapii. Tak się jednak nie stało.
– Skandal. Zabrano im dziecko i już. Jak można bez poważnych powodów zabrać dziecko rodzicom i zabronić im kontaktowania się z nim przez ponad rok? – pyta relacjonując tamte wydarzenia Smoliński.
Dodaje, że dopiero po tak długim czasie rodzicom zezwolono na pierwsze wizyty u syna. Co więcej, mogły się one odbywać maksymalnie raz w miesiącu. Korzystając z okazji para zabrała dziecko i uciekła z nim do Polski. Holandia wydała za nimi Europejski Nakaz Aresztowania.
Adam Szłapka (przewodniczący Nowoczesnej) na swoich profilach w social media zażądał bojkotowania stacji Orlen. Internauci szybko poinformowali go,...
zobacz więcej
Gdy warszawski sąd zdecydował nieprawomocnie we wrześniu, że małżeństwo nie zostanie wydane stronie holenderskiej, uzasadniano to głównie dobrem dziecka. Sędzia zwrócił uwagę, że w Holandii od 2002 r. prawnie dopuszczalne jest zabijanie ciężko chorych lub nawet ciężko przygnębionych ludzi, w tym zabijanie dzieci od 12. roku życia w ramach tzw. eutanazji.
– Wystarczy, aby lekarz po konsultacji z innym lekarzem był przekonany, że prośba pacjenta o dokonanie eutanazji jest dobrowolna i została głęboko przemyślana, jego cierpienie było nie do zniesienia i bez szans na poprawę. (…) Decyzja o zabiciu psychicznie chorych może paść wobec dzieci po ukończeniu 12. roku życia i to jest „clue” sprawy – uzasadniał sędzia.
Zobacz także -> Wiceminister: Odsyłam sędziów holenderskich do TSUE
Poseł Kazimierz Smoliński podkreśla teraz, że gdy alarmował o sprawie w sieci, „naskoczyły na niego lewicowe media”. – Podkreślano, że w mojej sprawie interweniowała nawet ambasada. Ale ambasada opisała mi, jak to wygląda, a nie wskazała, że napisałem nieprawdę. Odesłano mnie po prostu do przepisów holenderskich – podkreśla w rozmowie z portalem tvp.info parlamentarzysta.
Z załączonych przepisów (na które poseł powołuje się również na Facebooku) wynika, że w Holandii obowiązują, trzy „procedury medyczne" skracające cierpienia i kończące życie. „To eutanazja, czyli active terminanation, sedacja paliatywna, czyli palliative sedation, oraz wspomagane samobójstwo, czyli assisting in the patient's suicide” – wskazuje Smoliński.
Przepisy mają jasno wskazywać, że „w stosunku do dzieci od 1. do 12. roku życia wymagana jest zgoda rodziców, od 13. do 16. może być wniosek dziecka i zgoda rodziców. W stosunku do dzieci poddawanych eutanazji trzeba stosować tzw. protokół z Groningen. Ponadto z informacji ambasady wynika, że eutanazja dzieci w wieku 1-12 lat może dotyczyć tylko 5-10 dzieci w ciągu roku”.
Małżeństwo uciekło z chorym na autyzm dzieckiem z Holandii do Polski. W Holandii bez zgody rodziców można zabić dziecko, które ma chorobę psychiczną. Sąd Okręgowy w Warszawie nie zgodził się na wydanie rodziny. Cieszy mnie to. Życie jest najważniejsze.
— Kazimierz Smoliński (@KaziSmolinski) December 1, 2020
Za rodzicami chorego na autyzm 7-letniego Martina, którego rodzice uciekli do Polski, Holandia wystawiła europejski nakaz aresztowania (ENA) –...
zobacz więcej
Polityk podkreśla, że zachowanie rodziców zupełnie go nie dziwi. Po odebraniu syna nie wiedzieli, co się z nim dzieje. Gdy po wielu miesiącach zezwolono im na sporadyczne wizyty, okazało się, że Martin przebywa w ośrodku diagnostyczno-terapeutycznym, gdzie nie było terapii w zakresie autyzmu.
„Przez dwa lata trwała procedura diagnostyczna. Dziecko cofało się w rozwoju i rodzice postanowili je zabrać” – wskazuje.
Jak uważa, kolejne odebranie dziecka rodzicom (tym razem pośrednio przez polski sąd) mogło więc skutkować jeszcze głębszym pogorszeniem stanu zdrowia dziecka.
Cytując słowa sędziego Smoliński przypomina, że po ukończeniu 12. roku życia dziecko w Holandii może zostać pozbawione życia przez lekarzy.
„Sąd nie mogąc wykluczyć takiego biegu wydarzeń, nie weźmie na swoje sumienie życia tego dziecka już pokrzywdzonego przez los i władze holenderskie” – czytamy we wpisie polityka; zaznacza on, że rozczarowani wymiarem sprawiedliwości w Holandii rodzice Martina wystąpili już ze skargą przeciw tamtemu państwu do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Kazimierz Smoliński wskazuje, że jego zdaniem „w Holandii dzieją się rzeczy skandaliczne”. – Grillują nas w sprawie rzekomego braku praworządności i chcą skarżyć przed TSUE, a z drugiej strony sami łamią prawa człowieka – ocenia w rozmowie z portalem tvp.info.