
Historia budowy Nord Stream 2 to świetny materiał na scenariusz thrillera. Liczba zwrotów akcji – od pesymistycznych dla Polski i krajów naszego regionu czyli jego powstania, po optymistyczne, czyli jego niedokończenie, do znów niewiadomej – trzymałaby widza w ciągłej niepewności. Bez względu na to, jaki będzie finał rzeczywistej batalii o niemiecko-rosyjski gazociąg jedno nie podlega dyskusji – Berlin wykorzystuje wszelkiej środki, by realizować korzystną dla siebie politykę i nie liczy się ze zdaniem innych.
Berlin, Bruksela, Paryż, Moskwa i Pekin czekały cztery lata, by ze stanowiska prezydenta USA odszedł znienawidzony przez światową lewicę Donald...
zobacz więcej
Przypomnijmy – gazociąg NS2 jest gotowy w 94 procentach, ale przez ostatni rok nie trwały nad nim żadne prace z powodu amerykańskich sankcji, zalegalizowanych przez prezydenta Donalda Trumpa, które są wymierzone w firmy go budujące. Restrykcje spowodowały, że z przedsięwzięcia wycofała się m.in. szwajcarska firma Allseas, której dwa statki do tej pory układały rury gazociągu na dnie Morza Bałtyckiego.
Moskwa zapowiadała, że ukończy NS2 własnymi siłami – a konkretnie dwoma statkami – Akademik Czerski z jednostka pomocniczą. Liczni eksperci oceniali jednak, że nie ma on do tego odpowiedniego wyposażenia.
Wiele wskazywało na to, że sankcje amerykańskie zrobią swoje. Uniemożliwią dokończenie projektu, który uderza w bezpieczeństwo Polski i państw regionu Europy Środkowo-Wschodniej, umacnia monopol energetyczny
Kremla , dostarczy Moskwie dodatkowych funduszy, a także osłabia pozycję Ukrainy względem Rosji. Okazuje się jednak, że walka wciąż trwa.
Laureat Nagrody Mediów Narodowych w kategorii Słowo – profesor Andrzej Nowak – w swojej książce „Klęska imperium zła. Rok 1920” wyjaśnia, jak...
zobacz więcej
To ogromny cios w rzeczników budowy NS2, gdyż certyfikaty te są niezbędne do dopuszczenia go do eksploatacji.
Jak tłumaczyła ekspert OSW Łoskot-Strachota ryzyko sankcji będzie odstraszać najpewniej wszystkie towarzystwa klasyfikacyjne, których i tak jest na świecie niewiele, od podjęcia się certyfikacji NS2.
Jak jednak informuje Bloomberg amerykański Kongres nie przewiduje nakładania sankcji bezpośrednio na stronę niemiecką, gdyż przeciwni są temu politycy Partii Demokratycznej.
Co więcej, ustawa umożliwia zwolnienie podmiotów z sankcji, jeżeli będzie to leżało w interesie narodowym USA.
Niemcy chcą ominąć amerykańskie sankcje przy dokończeniu budowy Nord Stream 2 i zamierzają powołać fundusz klimatyczny. Chodzi o uznanie rurociągu...
zobacz więcej
Porozumienie kończące walki w Górskim Karabachu jest sukcesem Azerbejdżanu i porażką Armenii. Jednak głównym zwycięzcą jest Rosja, która pokazała...
zobacz więcej
Na to jednak – jak donosi "Wall Strett Journal", nie chcą zgodzić się Republikanie. Jeśli jednak Trump zawetuje ustawę, to potrzeba będzie większości dwóch trzecich w każdej z izb, by weszła ona w życie. To może oznaczać spore opóźnienie i kontynuowanie negocjacji, pomimo tego, że między Izbą Reprezentantów – zdominowaną przez Demokratów i Senatem, w którym większość mają Republikanie, zawarto już kompromis w kwestii części zapisów, w tym dotyczących m.in. poszerzenia sankcji na NS2.
Autocenzura? Zmiękczanie przekazu? Uniki? Nic z tych rzeczy! - w swojej najnowszej książce „Bunt barbarzyńców” prof. Wojciech Roszkowski odpowiada...
zobacz więcej
Komentując amerykańską ustawę i jej zapisy dotyczące NS2, Wojciech Jakóbik z portalu BiznesAlert zwracał uwagę, że to Departament Stanu USA będzie interpretował zapisy o sankcjach i wydawał instrukcję ich stosowania, co oznacza, że w optymistycznym dla Polski scenariuszu Amerykanie ograniczyliby się co najwyżej do uchronienia agencji rządowych w Niemczech przed sankcjami.
To zaś oznaczałoby, że restrykcjom nadal podlegałyby podmioty ubezpieczające i certyfikujące statki oraz gazociąg, uniemożliwiając odpowiednio budowę lub uruchomienie go.
„Scenariusz pesymistyczny zakłada jednak, że zwolnienia i wyłączenia poszłyby dalej i uchroniłyby partnerów Nord Stream 2, jego model finansowy, a co za tym idzie także umożliwiłyby budowę spornego gazociągu” – zaznacza Jabóbik.
Petar Petrović
Autor jest dziennikarzem Polskiego Radia