
Stacje narciarskie na Słowacji nie mają zakazu funkcjonowania. W niektórych spośród nich uruchomiono część wyciągów i kolejek. Na nartach można jeździć m.in. w Jasnej i Donovalach w Niskich Tatrach. Nie działają natomiast wyciągi i kolejki w Wysokich Tatrach. W poniedziałek rząd ma ogłosić zasady funkcjonowania ośrodków narciarskich w okresie epidemii koronawirusa.
Francja będzie kontrolować granice i wprowadzi kwarantannę dla osób planujących wyjazdy na narty do sąsiednich państw. Działania takie będą...
zobacz więcej
KORONAWIRUS – RAPORT
Słowackie media zwracają uwagę na fakt, że w kraju tym nie ma jasnych regulacji dotyczących obecnego sezonu narciarskiego. W wypowiedziach przedstawicieli słowackiego rządu pojawiały się sugestie, że stacje narciarskie na Słowacji powinny być uruchomione w podobnych terminach, jak w Alpach.
Minister transportu Andrej Doleżal, któremu częściowo podlega turystyka, oświadczył natomiast, że amatorzy narciarstwa powinni zapomnieć o nartach w czasie Świąt i Nowego Roku w słowackich górach. Grupa ekspertów współpracująca z jego resortem zarekomendowała zamknięcie słowackich miejscowości narciarskich w tym sezonie ze względu na ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa – podkreślił.
Boris Kollar, właściciel jednej ze stacji narciarskich w Donovalach uznał, że zalecenia ekspertów nie stwarzają formalnych przeszkód dla funkcjonowania wyciągów, jeśli przestrzegać zasad higieny – i uruchomił je. Kollar jest właścicielem wyciągów w Donovalach, ale jest też przewodniczącym parlamentu Słowacji. W ślad za donovalską podążyły niektóre inne stacje. W sobotę działały niektóre wyciągi w Jasnej, największym centrum narciarskim w Niskich Tatrach.
W piątek szef służb higieniczno-sanitarnych Jan Mikas potwierdził, że nie ma oficjalnego zakazu funkcjonowania wyciągów i kolejek. Zapowiedział, że w czasie weekendu zostaną opracowane zasady obowiązujące w miejscowościach narciarskich. Mają być przedstawione przez rząd na początku przyszłego tygodnia.