
– To pułapka negocjacyjna, sprzeczna z polskim stanowiskiem – tak europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski skomentował propozycję wicepremiera Jarosława Gowina w sprawie budżetu Unii Europejskiej i mechanizmu warunkowości.
Chcemy wrócić do ustaleń z lipcowego szczytu UE; wówczas, po długich i trudnych negocjacjach udało się wypracować odpowiednie konkluzje i...
zobacz więcej
W czwartek na konferencji w Brukseli Gowin przekonywał, że możliwy jest kompromis w sprawie budżetu UE i mechanizmu warunkowości. – Nawet jeżeli nie w formie otwarcia na nowo dyskusji nad kształtem tego rozporządzenia, to w postaci wiążących deklaracji interpretacyjnych – powiedział po rozmowach z unijnymi komisarza.
Jak wyjaśnił, w rozmowach starał się wytłumaczyć racje, dla których Polska wnosi zastrzeżenia do obecnego kształtu mechanizmu warunkowości. Z drugiej strony – jak zaznaczył – przedstawiał argumenty wskazujące na możliwość zawarcia kompromisu.
Jego zdaniem, prowizorium budżetowe byłoby dla Polski i innych krajów Unii Europejskiej czymś niekorzystnym wbrew niektórym głosom w polskiej debacie publicznej. – Dlatego uważam, że w interesie wszystkich Europejczyków jest znalezienie dobrego kompromisu. (...) Taki kompromis jest możliwy nawet jeżeli nie w formie otwarcia na nowo dyskusji nad kształtem tego rozporządzenia (dotyczącego warunkowości – przyp. red.), to w postaci wiążących deklaracji interpretacyjnych – dodał.
Zaznaczył, że „deklaracja interpretująca” mogłaby być przygotowana przez służby prawne w Komisji Europejskiej. – Musiałaby być jednak potwierdzona przez Radę Europejską. Tu z całą pewnością jest punkt ciężkości – jasne stanowisko Rady Europejskiej, że zasada warunkowości nie będzie wykorzystywana do tego, żeby naciskać, wywierać nieuzasadniony nacisk na poszczególne państwa członkowskie w kwestiach innych niż uczciwe wykorzystywanie funduszy unijnych – powiedział.