Jeden z internautów poniósł już konsekwencje. Zwolennicy Strajku Kobiet rozpowszechniają w sieci ilustracje kościołów stojących w płomieniach. „Te grafiki to nie żadna przemoc tylko symbol przemocowego traktowania kobiet przez Kościół katolicki” – oceniła posłanka PO Joanna Kluzik-Rostkowska. – Wobec nawoływania do przemocy nie można milczeć – odpowiadają jej w rozmowie z portalem tvp.info prawnicy Ordo Iuris i przypominają o konsekwencjach prawnych. Liderki Strajku Kobiet nie ukrywają, że jednym z ich priorytetów jest walka z Kościołem. Na pytanie, czy atakowanie miejsc kultu i profanacje świętych symboli są niezbędne, Marta Lempart odpowiedziała niedawno: <b>„Ależ oczywiście. Trzeba robić to, co się czuje”.</b><br><br> Teraz prezes Ordo Iuris opublikował w sieci dwie grafiki rozpowszechniane przez zwolenników Strajku Kobiet. Widać na nich stojące w płomieniach kościoły, napis „Piekło Kobiet” i symbol zwolenniczek aborcji, czyli czerwone błyskawice.<br><br> „W obu sprawach zainicjowaliśmy postępowania karne” – zaznaczył.<br><br> <a href="https://www.tvp.info/50981259/prokuratura-okregowa-w-warszawie-wszczela-sledztwo-ws-strajku-kobiet" target="_blank"> <b>Zobacz także: Protestujący wchodzą do kościołów. Jest śledztwo</b></a><br><br> Na wpis w sieci zareagowała m.in. mecenas Dorota Brejza, żona senatora Platformy Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy. „Próbuje zastraszać kobiety” – napisała o prezesie Ordo Iuris. „Informuję, że żadna z tych grafik nie jest nawoływaniem do przemocy” – oceniła i zapowiedziała, że jeśli ktoś miałby problemy prawne związane z rozpowszechnianiem takich obrazków, bezpłatnie udzieli mu pomocy prawnej. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> Dziennikarz „Gazety Wyborczej” Paweł Wroński ocenił, że jedna z ilustracji jest bardzo interesująca i chciałby wiedzieć, gdzie można ją kupić. Stwierdził, że nie wie, czy „są to obrazy zachęcające do przemocy na tle religijnym”.<br><br> „Te grafiki to nie żadna przemoc tylko symbol przemocowego traktowania kobiet przez Kościół katolicki” – dodała z kolei posłanka Platformy Obywatelskiej Joanna Kluzik-Rostkowska. Ponieważ w przeszłości była ministrem edukacji i odpowiadała za proces wychowania młodzieży, dzwoniliśmy by zapytać, czy w rzeczywiście w płonących kościołach nie widzi niczego niestosownego. Niestety, nie odebrała naszych połączeń. <blockquote class="twitter-tweet"><p lang="pl" dir="ltr">Te grafiki to nie żadna przemoc tylko symbol przemocowego traktowania kobiet przez kk. <a href="https://t.co/08f6eZt8QG">https://t.co/08f6eZt8QG</a></p>— Joanna Kluzik (@joannakluzik) <a href="https://twitter.com/joannakluzik/status/1334116391079858176?ref_src=twsrc%5Etfw">December 2, 2020</a></blockquote> <script async src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script> <h2> Zwolennik Strajku Kobiet przeprosił i skasował komentarz </h2>Prawnicy stawiają pytanie, czy lewicowi politycy i redakcje równie chętnie promowaliby obrazy pochwalające przemoc wobec świątyń innych religii. – Interpretacja posłanki Kluzik-Rostkowskiej jest bardzo twórcza – przyznaje portalowi tvp.info prawnik Ordo Iuris Maciej Grajewski. <br><br> Podkreśla, że od pewnego czasu dochodziło do <b>nawoływania do zakłócania mszy świętych i niszczenia symboli kultu religijnego.</b> Co ważne, później wiele takich incydentów faktycznie miało miejsce. Groźba kolejnych prób naruszania prawa jest więc, w jego ocenie, niestety realna.<br><br> <a href="https://www.tvp.info/51092490/barbara-nowacka-neguje-ataki-na-koscioly-do-ktorych-dochodzilo-w-trakcie-proaborycjnych-protestow-ogolnopolskiego-strajku-kobiet-marty-lempart-to-nie-pierwsza-sytuacja-kiedy-w-tvn-neguje-sie-fakt-atakow" target="_blank"> <b>Zobacz także -> Barbara Nowacka: Kościołów nikt nie atakował</b></a><br><br> Grajewski zaznacza, że wobec nawoływania do przemocy nie można milczeć. Przypomina, że gdy wybuchły protesty proaborcyjne, część z demonstrantów w Warszawie udała się przed budynek PAST-y, gdzie znajduje się siedziba reprezentowanego przez niego instytutu. Na budynku, o który w czasie Powstania Warszawskiego toczyły się krwawe walki, demonstranci zostawili hasło: „Ordo Iuris wyp****”. <br><br> – Później jeden z internautów zamieścił w sieci bardzo mocny wpis. Jego komentarz odnosił się do tego, że <a href="https://www.tvp.info/50575076/sugerowal-spalenie-budynku-past-y-asesor-dyscyplinarnie-zawieszony-wieszwiecej" target="_blank"> <b>po budynku nie należało pisać, tylko lepiej było go spalić.</b></a> Okazało się, że użytkownik sieci to asesor komorniczy. Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta poinformował więc, że ze względu na bezpośrednią groźbę, ministerstwo występuje z wnioskiem o wykreślenie go z listy asesorów. Mężczyzna skasował post i przepraszał – relacjonuje w rozmowie z portalem tvp.info Grajewski.<br><br> Przypomina, że w kilku podobnych sprawach Ordo Iuris przesłało z kolei do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Zaznacza, że tylko od sprawności wymiaru sprawiedliwości zależy więc, kiedy będą one podejmowane. <blockquote class="twitter-tweet"><p lang="pl" dir="ltr">Poznań, pomnik Jana Pawła II sprofanowany <a href="https://twitter.com/hashtag/ChamskaHolota?src=hash&ref_src=twsrc%5Etfw">#ChamskaHolota</a> <a href="https://t.co/G5TfsmR4oH">pic.twitter.com/G5TfsmR4oH</a></p>— Gdański Komisarz #BabiesLivesMatter (@GKomisarz) <a href="https://twitter.com/GKomisarz/status/1320478148463628294?ref_src=twsrc%5Etfw">October 25, 2020</a></blockquote> <script async src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script> <h2> Przestępstwa nawoływania do nienawiści </h2>Mecenas <a href="https://www.tvp.info/50926180/strajk-kobiet-pokazal-podpalony-kosciol-prokuratura-zbada-sprawe" target="_blank"> <b>Jerzy Kwaśniewski przyznał w niedawnej rozmowie z portalem tvp.info,</b></a> że „bardzo często, szczególnie przestępstwa z art. 256, czyli nawoływania do nienawiści między innymi na tle religijnym, są traktowane dość pobłażliwie przez organy ścigania”. <br><br> – Często wynika to z tego, że groźby są formułowane w ramach debaty publicznej i nie ma realnego zagrożenia, że będą realizowane albo realnego podejrzenia, iż ktoś rzeczywiście ma na myśli akty przemocy – stwierdził.<br><br> Prawnik podkreślił, że w tym przypadku mamy jednak do czynienia z sytuacją, która powinna organy ścigania zainteresować. <br><br> – Organizatorzy ulicznych manifestacji z ostatnich tygodni dali dowód tego, że <b>nie tylko nawołują do przemocy, ale nawołują do niej skutecznie.</b> Mieliśmy do czynienia nie tylko z aktami zakłócania publicznego kultu religijnego, ale atakami na świątynie i dziesiątkami aktów wandalizmu właśnie w tych miejscach – zaznaczał.<br><br> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%">