
45-letni Polak zginął w niemieckim Emmerich. Przyczyną śmierci był cios w nogę, który spowodował wykrwawienie. Mimo że do tragedii doszło kilka dni temu, tamtejsza policja nie ustaliła podejrzanych.
Uznał, że kąpiące się w morzu dzieci są zagrożone, więc ruszył im na pomoc. Historia skończyła się jednak śmiercią 37-letniego Polaka. Do tragedii...
zobacz więcej
Mężczyzna był pracownikiem tymczasowym i przebywał w Emmerich w Nadrenii Północnej-Westfalii. Zmarł w minioną sobotę w szpitalu w Duisburgu, gdzie trafił po tym, jak znaleziono go zakrwawionego w miejscu jego zamieszkania.
Według dziennika „Rheinische Post” sekcja zwłok wykazała, że 45-latek został dźgnięty ostrym narzędziem – prawdopodobnie nożem – w nogę. Upływ krwi był tak duży, że mężczyzna się wykrwawił.
Według tamtejszych mediów w miejscu, gdzie przebywał mężczyzna, doszło do sprzeczki.
Sprawę bada tamtejsza prokuratura i policja.