Do Wojsk Obrony Terytorialnej nadal zgłaszają się chętni. Żołnierze są mocno zaangażowani w pomoc w wielu miejscach w związku z pandemią koronawirusa. Terytorialsi szkolą się też wciąż do pracy w różnych warunkach. O formach rekrutacji w TVP Info mówił rzecznik prasowy WOT płk Marek Pietrzak.
Do Wojsk Obrony Terytorialnej nadal zgłaszają się chętni. Żołnierze są mocno zaangażowani w pomoc w wielu miejscach w związku z pandemią...
zobacz więcej
Rzecznik zachęcał do zapoznania się z informacjami na portalu zostanzolnierzem.pl. – Tam można bez wizyty w wojskowej komendzie uzupełnień złożyć wniosek o powołanie do służby – mówił płk Marek Pietrzak.
Zaznaczył, że można też osobiście złożyć wniosek papierowy przez e-PUAP lub skontaktować się z rekruterami.
– W każdej brygadzie jest po kilku, kilkunastu rekruterów – takich headhunterów, którzy łowią kolejnych ochotników – wyjaśniał. To oni przyjadą do ochotników, aby zająć się procesem rekrutacji.
W tej chwili prawie 5 tys. Polaków jest na różnym procesie rekrutacji do Terytorialsów.
Przeszkodą przystąpienia do WOT-u może być wcześniej orzeczona kategoria zdrowia, która nie pozwala na służbę wojskową.
Wojska Obrony Terytorialnej to piąty rodzaj sił zbrojnych, obok Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych. Powstały na początku 2017 r.
Wojska te opierają swój potencjał na ochotnikach. Dzięki temu, że szkolenia odbywają się głównie w dni wolne od pracy, żołnierze mogą pogodzić życia rodzinne i zawodowe ze służbą.