
Dwóch dyplomatów którzy razem z węgierskim eurodeputowanym Józsefem Szájerem byli na nielegalnej gejowskiej imprezie w Brukseli to Polacy – twierdzi dziennikarka „Politico” Una Hajdari, powołując się na bliżej niezidentyfikowane źródła. Wcześniej korespondentka radia RMF powołując się na belgijską prokuraturę podawała, że Polaków nie ma wśród zatrzymanych dyplomatów.
Nowe informacje o zatrzymaniach w Brukseli podała także Dorota Bawołek z Polsatu. To, co przekazała powołując się na belgijskich śledczych, częściowo potwierdza wcześniejsze doniesienia: oprócz Szájera zatrzymano dwóch dyplomatów. Nowością są ich inicjały.
Jednak informacja o tym, że D.O. i P.B to Polacy pochodzi już od Uny Hajdari.Belgijska policja potwierdza, że w nielegalnym sex party w Brukseli poza węgierskim europosłem (Jozsef Szajer z partii Orbana)udział brało także 2 innych dyplomatów: D.O.(ur.1977) i P.B.(ur.1987) Wg źródeł dziennikarki Politico @UnaHajdari „to byli Polacy”. pic.twitter.com/YmFkAgKvuC
— Dorota Bawolek (@DorotaBawolek) December 1, 2020
W piątek belgijscy policjanci przerwali nielegalne spotkanie towarzyskie połączone z uprawianiem seksu, które mimo obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa zostało zorganizowane w centrum Brukseli.Sources indicate that Polish diplomats were at the event as well. As someone who has reported on the anti-LGBT sentiments in Poland, I never thought pro-LGBT activists would be able to use the "you had a gangbang in Brussels" argument against the government.
— Una Hajdari (@UnaHajdari) December 1, 2020
„Wśród zatrzymanych osób z paszportem dyplomatycznym na gejowskiej imprezie w Brukseli, która łamała restrykcje - nie ma Polaków” – poinformowała...
zobacz więcej
W imprezie brało udział 25 osób, w tym poseł do Parlamentu Europejskiego, przedstawiciel węgierskiego Fideszu József Szájer.
Szájer zrezygnował z mandatu i przeprosił za swoje zachowanie, już w weekend, choć media informujące o zdarzeniu nie podawały jego nazwiska, informując jedynie o tym, że w imprezie, która odbywała się w barze gejowskim, uczestniczyli głównie mężczyźni.
Uczestników spotkania ukarano mandatami za naruszenie obostrzeń wprowadzonych w ramach walki z koronawirusem. W Belgii bary i restauracje są zamknięte, nie można też urządzać imprez i spotkań.