
Reprezentacja Polski przegrała w Walencji z Izraelem 72:78 (18:16, 14:25, 20:21, 20:16) w meczu 4. kolejki eliminacji mistrzostw Europy 2022. To druga porażka Biało-Czerwonych z tym rywalem w gr. A. Podopieczni Mike'a Taylora przegrali w Gliwicach 71:75. Izrael z czteroma wygranymi zapewnił sobie awans do Eurobasketu.
W wyjątkowy sposób koszykarska sekcja Legii Warszawa postanowiła zachęcić kibiców do wybrania się na mecz w rozpoczynającym się niedługo sezonie....
zobacz więcej
Pierwsze punkty w meczu zdobył Izrael. Odpowiedzieliśmy „trójką” Michała Sokołowskiego (5:3) i udaną próbą Aarona Cela (9:7). Gdy Ponitka trafił z półdystansu (11:7) trener naszych przeciwników po raz pierwszy poprosił o czas.
Do końca premierowych dziesięciu minut Biało-Czerwoni utrzymywali niewielki zapas. Po celnych rzutach wolnych Damiana Kuliga mieliśmy o pięć punktów więcej od rywali (16:11). Udaną kwartę w wykonaniu Biało-Czerwonych zakończył efektownym wsadem Ponitka. Sędzia zaprosił obie drużyny na przerwę przy stanie 18:16 dla Polaków.
W drugiej kwarcie podobać się mogła akcja 2+1 Michała Michalaka. To był ważny moment, bo znów odskoczyliśmy rywalom na trzy punkty (23:20). Chwilę później kolejne punkty dopisaliśmy po celnym rzucie Olejniczaka i najniższego w naszej ekipie Kamila Łączyńskiego.
Mozolnie wywalczona przewaga szybko została zaprzepaszczona. Po akcji 2+1 Jaya Cohena, Izrael przegrywał już tylko 26:27, a po celnej „trójce” Mekela nasi przeciwnicy wyszli na prowadzenie.
Chwilę później gdy piłkę łatwo stracił Łączyński, Ziv podwyższył wynik na 33:28. Polacy próbowali zmniejszyć starty rzutami za trzy punkty. Nieskutecznie. A do tego mieliśmy duże problemy ze zbieraniem piłki w ofensywie.
Na minutę przed końcem przewaga Izraela osiągnęła ponad dwucyfrowy rozmiar (41:30). Po raz kolejny humor Biało-Czerwonym popsuł Ziv. Dystans udało się zmniejszyć po „dwójce” Kuliga. Po pierwszej połowie Izrael prowadził 41:32.Na takie zagrania @1Ponitka0 czekaliśmy❗ Efektowne wykończenie świetnej akcji @KoszKadra 👏👏👏 Spotkanie z Izraelem trwa w #tvpsport, aplikacji i tutaj 👇 #DawajPolska #KoszKadrahttps://t.co/0rfYB2bl1H pic.twitter.com/iOeY40KTrz
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 30, 2020
Co dalej z Adamem Waczyńskim? Na kolejnym zgrupowaniu reprezentacji Polski brakuje kapitana i czołowego polskiego koszykarza. Wcześniej tłumaczono...
zobacz więcej
Druga część meczu rozpoczęła się najgorzej jak to tylko możliwe od akcji 2+1 Civa. Pozytywny sygnał wysłał celną „trójką” Ponitka (44:37). Nie byliśmy jednak w stanie zdobyć kilku punktów z rzędu i zniwelować dystansu do przeciwników.
O 11 punktów więcej Izrael miał na pięć minut przed końcem trzeciej kwarty. Taylor poprosił o czas. Pomogło. Po celnych osobistych Michalaka Polacy zmniejszyli dystans do czterech punktów. Ale tylko na chwilę. Izrael odpowiedział akcją 2+1 i znów mieliśmy o dziewięć oczek mniej (59:50). Przed ostatnimi dziesięcioma minutami Polska miała do odrobienia 10 punktów (62:52).
Zaczęliśmy imponująco. Szybko pięć punktów zdobył Ponitka, „trójkę” dorzucił Sokołowski i na niespełna osiem minut przed końcem traciliśmy cztery punkty (65:61). Na więcej nie było nas już stać. Po trójce Guta Izrael znów miał o dziewięć punktów więcej (70:61) na cztery i pół minuty przed końcową syreną.
Podopieczni Taylora zaatakowali raz jeszcze. Trójka Sokołowskiego sprawiła, że Izrael poprosił o czas (72:69). Ponitka wykorzystał jeden osobisty i na niespełna minutę przed końcem przegrywaliśmy jednym punktem. Izrael miał piłkę i wtedy cudownym rzutem z niesamowicie trudnej pozycji popisał się najbardziej doświadczony w ekipie Izrela Pini.