– Na tych nagraniach widzimy policjanta, który wielokrotnie używa słów: „Odsuńcie się”. To są słowa wypowiadane przez policjanta, na którego napierają osoby. Widzimy w pewnym momencie rękę, która przepycha tarczę i wpycha tę tarczę w twarz policjanta. Jak się okazuje, z nagrań wynika, że ta osoba niemalże wpycha legitymację w twarz policjantowi – mówił w trakcie konferencji rzecznik KSP Sylwester Marczak, odnosząc się do spryskania posłanki KO Barbary Nowackiej gazem. Jak dodawał, legitymacja powinna być okazana w sposób, który umożliwia zapoznanie się z danymi.
Liderka strajków proaborcyjnych Marta Lempart osunęła się na ziemię podczas przepychanek z policją. Chwilę leżała, później wróciła do protestu. To...
zobacz więcej
Jak powiedział Marczak, policja nie będzie opierać się na pojedynczych zdjęciach, a na całokształcie zarejestrowanego materiału. Pomocne mają być nagrania z kamerek nasobnych.
Do zastosowania środka przymusu bezpośredniego doszło wczoraj, w trakcie manifestacji na Trasie Łazienkowskiej. Na nagraniu z osobistej kamery słychać najpierw liczne komunikaty wzywające do opuszczenia przez posłów i senatorów miejsca prowadzenia działań przez policję. – Chodziło o blokowanie trasy szybkiego ruchu i łamanie zapisów ustawy Prawo o ruchu drogowym. Nagranie wyraźnie pokazuje, że jedna osoba lekceważy komunikaty nadawane przez urządzenia nagłaśniające i wezwania policjantów – mówił.
– W tych nagraniach nie ma nic, co by wskazywało, że mamy do czynienia z posłem. Nie ma nic o tym, że ktokolwiek ma się uspokoić, nie ma nic o tym, że wciągano dziewczyny do jakiegokolwiek kotła. Na tych nagraniach widzimy policjanta, który wielokrotnie używa słów: „Odsuńcie się”. To są słowa wypowiadane przez policjanta, na którego napierają osoby. Widzimy w pewnym momencie rękę, która przepycha tarczę i wpycha tę tarczę w twarz policjanta. Jak się okazuje, z nagrań wynika, że ta osoba niemalże wpycha legitymację w twarz policjantowi – mówił.
Jak dodawał, legitymacja powinna być okazana w sposób, który umożliwia spisanie z niej danych.
– W tym konkretnym przypadku nie widzę żadnej możliwości, by policjant miał możliwość zobaczyć co jest tam – powiedział, dodając, że nie kończy to czynności w tej sprawie. Istotna będzie też rozmowa z Nowacką.
Policja podkreśliła też, że funkcjonariusz „użył ręcznego miotacza gazu krótko, wyłącznie w kierunku osoby, która pomimo licznych wezwań sprawiała wrażenie, że chce przedostać się przez kordon, naruszając w ten sposób tworzoną przez policjantów linię bezpieczeństwa”.
Marczak odniósł się też do innej sytuacji, w której demonstrujący blokowali jezdnię. Również tam znalazła się jedna z posłanek. Funkcjonariusze zaczęli w pewnym momencie wynosić te osoby.Nagranie wyraźnie pokazuje, że jedna osoba lekceważy komunikaty nadawane przez urządzenia nagłaśniające i wezwania policjantów. To kobieta, która podchodzi do policyjnego szyku i będąc tuż przy funkcjonariuszach przepycha tarczę i wyciąga rękę przed samą twarz jednego z nich. pic.twitter.com/4DLROwfTWX
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) November 29, 2020