
Mike Tyson zremisował z Royem Jonesem Jr. w pokazowej walce w Los Angeles. Tyson na ringu pokazał się pierwszy raz od 15 lat. Obaj zarobili tej nocy wielkie pieniądze.
Razem mają 105 lat, a na zawodowych ringach stoczyli ponad 130 walk. Byli mistrzami świata, legendami boksu pozostaną. W sobotę w Los Angeles...
zobacz więcej
– To jeszcze lepsze niż walka o mistrzostwo. Możemy zrobić coś dobrego dla świata. Trzeba to powtórzyć – powiedział po walce Tyson,
który wrócił na ring po 15-letniej przerwie.
Relacjonująca pojedynek agencja AP oceniła, że najmłodszy w historii mistrz świata wagi ciężkiej – Tyson miał 20 lat, gdy w 1986 roku wygrywał z Trevorem Berbickiem – nawiązywał momentami do niezwykłych występów z przeszłości.
„Robił wszystko, żeby pokazać formę, która uczyniła z niego legendę w oczach całego pokolenia kibiców boksu” – napisano. Klasę rywala docenił również Jones Jr., który w 2018 zakończył karierę, wcześniej zostając mistrzem świata wagi średniej, super średniej, półciężkiej i ciężkiej.
– Ciosy na ciało zdecydowanie zebrały swoje żniwo. Przyjmować ciosy Mike'a – to coś niezwykłego. Jestem zadowolony z remisu. Może uda nam się to powtórzyć – powiedział. – Wyprowadziłem dobre ciosy, a ty wszystkie przyjąłeś. Szanuję to – zwrócił się z kolei do rywala Tyson.
Jak informowały media, Tyson ma zarobić 10 mln dol., Jones Jr. – 3 mln. „Bestia” Tyson już wcześniej zapowiadał, że pieniądze przekaże organizacjom dobroczynnym.