
Jacek Rozenek, aktor znany z serialu „Barwy szczęścia” i trener biznesu, jest teraz w znakomitej formie, zarówno psychicznej, jak i fizycznej. Jednak na swoim profilu facebookowym cofnął się do dramatycznych miesięcy sprzed półtora roku, kiedy musiał uczyć się... wstawać z wózka inwalidzkiego i niemal nadludzką siłą woli starać się zachowywać równowagę w pozycji pionowej.
Fani literackiego pierwowzoru przygód Geralta z Rivii mają sporo zarzutów do serialowego wizerunku tego bohatera. Głównie, że za ładny albo za...
zobacz więcej
Krótki filmik z rehabilitacji aktor opatrzył opisem: „Zdjęcie z Gryfic, dwa miesiące po udarze, stoję sam i usiłuję utrzymać równowagę. Bardzo trudne... Przypomnienie, ile zdołałem osiągnąć. Miłego dnia dla wszystkich”.
Zanim doszło do udaru, Rozenek trafił do szpitala z podejrzeniem wady serca. Udaru dostał, gdy już opuścił szpital.
W późniejszych wywiadach tłumaczył, że przed atakiem miał klasyczne objawy udaru: opadający kącik ust, bezwładność w prawej części ciała, trudności z mówieniem, nieostre widzenie, poczucie ogromnej senności. Wtedy jednak nie wiedział, co się z nim dzieje.
Do szpitala trafił w stanie terminalnym. Udało się uratować mu życie, ale czekała go jeszcze wielomiesięczna rehabilitacja.
Dziś Rozenek angażuje się w popularyzowanie wiedzy o udarze i zachęca osoby, które również padły jego ofiarą, do niepoddawania się. On sam o powrót do sprawności walczył z ogromną determinacją. I dziś... znów można go oglądać teatrze i w „Barwach szczęścia”.