RAPORT

Pogarda

Przed spotkaniem Morawiecki-Orban. „Walka o przejrzyste prawo w UE” [WIDEO]

Najnowsze

Popularne

Premier udaje się jutro do Budapesztu, aby wraz z szefem węgierskiego rządu rozmawiać o próbie powiązania funduszy UE z tzw. praworządnością. – Spotkanie premierów to okazanie sobie solidarności i troski o jakość prawa w UE. Możliwość użycia weta to kluczowa decyzja, bo prezydencja niemiecka nie dotrzymała umów z lipcowego szczytu Wspólnoty. To spotkanie będzie kolejnym impulsem w walce o to, aby prawo w UE było przejrzyste, transparentne, przewidywalne, a nie wykorzystywane do połajanek państw – powiedział tvp.info poseł PiS Jan Mosiński.

Premier do szefowej KE: Żeby zaskarżyć akt do TSUE, musi być przyjęty [WIDEO]

– Żeby zaskarżyć jakiś akt do TSUE, ten akt musi być przyjęty. My sprzeciwiamy się z całą mocą przyjęciu aktu, który jest aktem prawnym omijającym...

zobacz więcej

Poseł Andrzej Szejna z Lewicy: W UE uważa się, że polski rząd łamie prawa kobiet i LGBT


Zdaniem posła Lewicy Andrzeja Szejny premier Mateusz Morawiecki zamiast spotykać się z premierem Węgier Wiktorem Orbanem powinien postawić na spotkania z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. – W Unii Europejskiej są tacy, którzy uważają, że trzeba przestrzegać praworządności, wartości europejskich, działać solidarnie, walczyć z pandemią. Po to jest zresztą fundusz odbudowy. Są też jednak tacy jak Orban, który źle gospodarował funduszami, naruszał praworządność w swoim kraju i premier Morawiecki z premierem Kaczyńskim, którzy mają podobne problemy, ponieważ naruszają niezależność i niezawisłość sędziów. To jest główny zarzut. Ponadto uważa się, że naruszają prawa człowieka w kontekście praw kobiet i mniejszości LGBT – mówił Szejna.

Poseł Robert Telus z PiS: Wszystko może być dla mocarzy UE brakiem praworządności


– Nie mogą być uzależnione środki od praworządności. Każdy chciałby, żeby była praworządność, ale nie ma ona określonej definicji. To znaczy, że mocarze Europy będą dawać środki tylko tym, którym chcą dawać środki finansowe. Po to ten mechanizm tworzą. Jesteśmy przeciwko i stąd to spotkanie z Orbanem. Musimy budować szerszą koalicję, żeby tego mechanizmu nie było. Wszystko może być brakiem praworządności. Nawet te pytania, które pan zadaje mogą być dla kogoś brakiem praworządności – przekonywał poseł Prawa i Sprawiedliwości Robert Telus.

Czy dobrym kompromisem byłby mechanizm oceny legalności wydanych środków z budżetu unijnego bez oceny wymiaru sprawiedliwości, spraw światopoglądowych, które zgodnie z traktatami UE są sprawą poszczególnych państw? – Jeżeli przyjrzymy się, jak rozstrzygane są różnego rodzaju spory, to wymiar sprawiedliwości pełni istotną rolę. Trudno wyobrazić sobie, żeby wymiar sprawiedliwości działał pod butem polityków. Tak jak próbuje robić to Prawo i Sprawiedliwość. Potrzebny jest niezależny wymiar sprawiedliwości, rządy zgodnie z prawem i nikt nie musi się obawiać czegokolwiek. Problem jest, kiedy ktoś chce sprawując władzę łamać prawo. To mamy w przypadku Orbana, ale mamy też w Polsce przykłady. Chociażby niepublikowanie ustaw przyjętych przez parlament – stwierdził poseł Koalicji Obywatelskiej Mirosław Suchoń.

„Die Welt”: Polska i Węgry mogą sobie pozwolić na blokowanie budżetu UE

Polska i Węgry blokują plan odbudowy i budżet UE – pisze w środę Tobias Kaiser w dzienniku „Die Welt”. Zauważa, że „mało kto o tym wie”, ale oba...

zobacz więcej

Choć Koalicja Obywatelska i Lewica mówią o polexicie, to senator PSL Jan Filip Libicki studzi nastroje. Zdaniem parlamentarzysty skończy się na kompromisie. – Jeśli pan mnie pyta, jak to się wszystko skończy, to uważam, że skończy się dodaniem do tych wszystkich uzgodnień jakiejś deklaracji interpretacyjnej, która będzie napisana tak mało wyrazistym językiem, że każda ze stron tego sporu i rząd PiS-u i Komisja Europejska będą uważać, że ta deklaracja jest korzystna dla nich – przewidywał Libicki.

Hiszpański politolog pisze o „pałce” przeciwko krajom, które zawiniły politycznie


Co ciekawe, krytykę powiązania wypłat z budżetu UE z praworządnością słychać nie tylko na Węgrzech, Słowenii czy w Polsce. „Niejasność pojęcia „rządów prawa” i kryteriów jego oceny zostały wykorzystane do stworzenia pałki przeciwko krajom, które nie zawiniły prawnie, ale politycznie” – pisze w artykule dla amerykańskiego „Newsweeka” hiszpański ekspert Jorge González-Gallarza. Jak ocenia, Unia Europejska w czasie kryzysu związanego z Covid-19 – pod pretekstem pilnie potrzebnej pomocy finansowej – próbuje wymusić zgodę konserwatywnych rządów w Warszawie i Budapeszcie i „nagiąć je raz na zawsze”, grożąc destabilizacją całego kontynentu.

Poseł PiS Tomasz Rzymkowski: Próba powiązania środków finansowych z mechanizmami ideologicznymi


– Zgadzam się z tą diagnozą. To próba powiązania środków finansowych z mechanizmami ideologicznymi czy politycznymi na zasadzie: „jeśli będziecie nas słuchać, to będziecie dostawać pieniądze. Jeśli nie będziecie, to ten kranik zakręcimy” czyli, jak powiedziała wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego z niemieckiego SPD Katarina Barley: „Trzeba zagłodzić Polskę i Węgry”. Na to naszej zgody nie będzie. Musimy się mocno przeciwstawić. Albo uda nam się wypracować rozwiązania, które nie będą warunkować środków finansowych, albo weto – skomentował poseł PiS Tomasz Rzymkowski.

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:
Zobacz więcej