
Kary dyscyplinarne dla piłkarzy to nic nowego. Czasem zawodnikom przymusową pauzę narzuca federacja za np. brutalny faul podczas meczu. Futbolistów karzą też trenerzy, chociażby za spóźnienie na trening. Do wyjątkowej sytuacji doszło w Belgii, gdzie Emmanuelowi Dennisowi koło nosa przejdzie wtorkowy mecz Ligi Mistrzów.
Ma 22 lata i wydawało się, że karierę przed sobą. Josh Hope należał do najzdolniejszych piłkarzy młodego pokolenia w Australii. Grał w...
zobacz więcej
We wtorkowy wieczór belgijska drużyna zmierzy się na wyjeździe z Borussią Dortmund. Brugge będzie musiało sobie radzić bez nigeryjskiego piłkarza.
W poniedziałkowe popołudnie, kiedy drużyna miała wyjechać na mecz do Niemiec, Dennis wszczął awanturę. Powodem był fakt, że nie mógł zająć w autokarze swojego ulubionego miejsca.
Przyczyną takiego stanu rzeczy był fakt, że fotel musi pozostać pusty w związku z regulacjami bezpieczeństwa dotyczącymi COVID-19.
To rozwścieczyło 23-latka, a widząc fochy zawodnika trener Philippe Clement zdecydował, że piłkarz w ogóle nie pojedzie do Niemiec.
To spore osłabienie dla drużyny z Brugii. 23-letni napastnik trafił już do siatki w tej edycji Ligi Mistrzów w wygranym 2:1 spotkaniu wyjazdowym z Zenitem Sankt Petersburg. Na kolejne gole będzie musiał trochę poczekać.