
– (…) Jeżeli osoby świadomie występują z partii, to siłą rzeczy nie mogą być w klubie. Natomiast jestem optymistą i myślę, że również pan Jan Krzysztof Ardanowski po analizie tego wszystkiego, co mówił, wróci do klubu. Powtórzę raz jeszcze: dla każdego jest miejsce w naszym klubie, tylko trzeba zachować minimum dyscypliny, która obowiązuje każdego z nas – powiedział w rozmowie z portalem wpolityce.pl poseł PiS Jan Mosiński. Poseł odniósł się również do sprawy Lecha Kołakowskiego.
Sejm rozpoczął nowe posiedzenie. Drugiego dnia premier Mateusz Morawiecki zabierze głos m.in. w sprawie stanowiska rządu wobec budżetu UE i...
zobacz więcej
Poseł odniósł się do sprawy Lecha Kołakowskiego, który po rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim miał zawiesić swoją decyzję o odejściu z PiS.
– Nie znam tych rozmów. Jeżeli pan Kołakowski zawiesił swoją decyzję, to jest to odpowiedzialna decyzja. (...) Mam nadzieję, że jeżeli pan poseł Kołakowski zawiesił swoją decyzję odnośnie do wystąpienia z Prawa i Sprawiedliwości, to jest to światełko w tunelu, że pozostanie w klubie. De facto piątka dla zwierząt nie jest procedowana. Jeżeli to miało być powodem do wystąpienia, to jest to trochę chybione moim zdaniem. Myślę, że również w trosce o polską wieś zarówno pan poseł Ardanowski, jak i pan poseł Lech Kołakowski mogą w dalszym ciągu doskonale funkcjonować w ramach KP PiS, jak i samej partii – mówił.
Mosiński był dopytywany przez portal również o sytuację b. ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego. – Nie mam wiedzy na ten temat. Myślę, że w dalszym ciągu analiza i decyzja leży w gestii rzecznika dyscypliny partyjnej – powiedział.