
W środę od rana na ulicach Berlina protestują tysiące przeciwników lockdownu. W związku z epidemią koronawirusa niemiecki rząd zaostrza restrykcje, co nie podoba się części obywateli. Manifestanci wyszli na ulice, a część z nich zaatakowała funkcjonariuszy. Doszło do zatrzymań. Policja użyła armatek wodnych.
Zasada mówiąca, że „duży może więcej”, jest stara jak świat i nie powinna nikogo dziwić. Tak było, jest i będzie. Ale już zasada „Niemcy i Francja...
zobacz więcej
Wybuchy petard, starcia z policją, zatrzymania i strumienie wody z policyjnych armatek – to obrazy z Berlina, jakie w środę obiegają świat.
Protesty trwają od rana, a z każdą kolejną godziną tłum gęstnieje. Służby podkreślają, że takie zgromadzenia w czasie epidemii stanowią ogromne zagrożenie, ale zebrani ignorują ich polecenia i apele.
Przeciwko czemu protestują? Pandemia nie odpuszcza. W ubiegłym tygodniu odnotowano w Niemczech ponad 130 tys. nowych zachorowań, dlatego rząd planuje kolejne restrykcje. W środę miały one zostać przyjęte przez niemiecki parlament w Berlinie.
To ta demokracja ma nas uczyć praworządności?
— Aleksandra Wasilewska (@OlaWasilewska77) November 18, 2020
Berlin dzisiaj. https://t.co/5y6EMylxLt
W ostatnich tygodniach Twitter zablokował setki wpisów, w tym prezydenta USA Donalda Trumpa. Podkreślano, że przekazywane przez polityka informacje...
zobacz więcej
W środę kilka zarejestrowanych demonstracji planowanych bezpośrednio przed budynkiem Reichstagu zostało zakazanych przez Federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Policja odgrodziła teren. Mimo to, w centrum miasta zbiera się coraz większy tłum.
Jak widac w materiałach prasowych z tych zdarzeń, wielu uczestników protestu nie ma na sobie maseczek, mało kto w tłumie respektuje ograniczeń ws. zachowania dystansu społecznego. Zachowanie manifestantów wywołuje coraz ostrzejsze reakcje funkcjonariuszy.
KORONAWIRUS – RAPORT
„Tak niemiecka policja właśnie potraktowała demonstrujących w Berlinie” – napisał w sieci wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta i dodał filmik pokazujący polewanie manifestantów wodą. „Wyobraźcie sobie teraz, co by się działo, gdyby w Polsce tak potraktowano Strajk Kobiet. Mielibyśmy interwencje Komisji Europejskiej, oskarżenia o dyktaturę, a Niemcy to wiadomo, praworządność” – dodał.
„Nie oceniam demonstracji, pokazuję wyłącznie, że w przypadku takich obrazków w Polsce opozycja rozpętałaby międzynarodową aferę stawiającą Polskę obok Białorusi” – napisał Kaleta.
Tak niemiecka policja własnie potraktowała demonstrujących w Berlinie
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) November 18, 2020
Wyobraźcie sobie teraz co by się działo gdyby w Polsce tak potraktowano #StrajkKobiet
Mielibyśmy interwencje KE, oskarzenia o dyktaturę.
A Niemcy to wiadomo, praworządność.
pic.twitter.com/VP5kMxCgP4
Dantejskie sceny w Berlinie, co z prawem do protestów?, państwo policyjne :(
— Radosław Poszwiński ���� (@bogdan607) November 18, 2020
cc @PatrykJaki @paweljabIonski pic.twitter.com/WQfoZ1xfyT