
– Proszę wszystkich w UE o sprostanie odpowiedzialności, to nie jest czas na weto; nasi ludzie zapłacą bardzo wysoką cenę za blokadę – oświadczył niemiecki minister do spraw europejskich Michael Roth. Nawiązał w ten sposób do sprzeciwu Polski i Węgier wobec pakietu składającego się z budżetu UE, funduszu odbudowy i rozporządzenia w sprawie uwarunkowania funduszy unijnych od tzw. „przestrzegania praworządności”.
– Zdecydowanie stoimy na stanowisku, że nie mogą zostać wprowadzone żadne elementy wymagania czy kryteria oceny, które mają charakter...
zobacz więcej
Roth deklarowałał, że Niemcy jako prezydencja w Radzie UE będą nadal ciężko pracować, aby przezwyciężyć polityczne przeszkody na drodze do porozumienia. Zapowiedział, że celem Berlina jest zakończenie tych bardzo trudnych negocjacji tak szybko, jak to możliwe.
Choć zastrzeżenia Polski i Węgier budzą pozatraktatowe rozwiązania rozporządzenia o warunkowości, przedstawiciel Niemiec sugerował, że zagrożony jest opiewający na 750 mld euro fundusz odbudowy po COVID-19, jak również wieloletnie ramy finansowe o wartości ponad 1000 mld euro.
– Musimy teraz upewnić się, że fundusze dotrą do tych, którzy ich potrzebują tak szybko, jak to możliwe. Nasi obywatele we wszystkich państwach członkowskich liczą na nasze wsparcie. Nie może być żadnych wymówek dla dalszych opóźnień – mówił.
Jednocześnie, nawiązując do pozatraktatowego rozporządzenia o tzw. praworządności, podkreślał, że „na całym świecie UE jest podziwiana za najwyższe standardy, które oferuje swoim obywatelom. Jako UE powinniśmy być dumni z tego osiągnięcia”.
Jak tłumaczył, z tego powodu państwa członkowskie powinny pogłębiać wzajemnie swoje zrozumienie dla praworządności poprzez dialog.