
„Stawka czynszu wynosi 15 zł/m2” – poinformowali nas przedstawiciele stołecznego ratusza. W lokalu urzęduje Fundacja Ogólnopolski Strajk Kobiet. Miasto dodaje, że biuro ma 279 m2, a preferencyjne warunki przyznano na pięć lat. – Nie można tu mówić o przypadku. To wspieranie swoich przybudówek i organizacji sprzyjających – komentuje w rozmowie z portalem tvp.info Cezary Wąsik, radny PiS.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapowiedział, że już w poniedziałek najważniejsze budynki w mieście zostaną podświetlone w „tęczowych...
zobacz więcej
Lokal Strajku Kobiet znajduje się w Warszawie przy ul. Wiejskiej 16, niedaleko Sejmu. Otwierając biuro Marta Lempart podkreślała, że żyjemy w trudnych czasach epidemii, ale trzeba się zrzeszać i organizować.
O nieruchomość zapytaliśmy przedstawicieli miasta. Jak zaznaczyli, lokal został wynajęty Fundacji Ogólnopolski Strajk Kobiet w trybie pozakonkursowym na pięć lat. „Ma powierzchnię 279,72 m2. Stawka czynszu wynosi 15 zł/m2 + VAT” – napisano.
Podkreślono, że cena jest więc wyższa od średniej stawki czynszu płaconej przez organizacje pozarządowe w Warszawie. Średnia dla takich podmiotów ma bowiem wynosić 12,53 zł/m2 + VAT.
Radny PiS Cezary Wąsik w rozmowie z nami podkreśla, że po pierwsze ten konkretny lokal znajduje się w „prestiżowej części Warszawy”, a po drugie wszystkie inne warunki również pozwalają, by stawiać pewne pytania: np. ile więcej miasto mogłoby zarobić, gdyby lokal wynajmowany dotąd przez prywatną firmę nadal udostępniano komercyjnie.
Liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika „Die Zeit” narzeka, że zmuszona była wyprowadzić się ze...
zobacz więcej
Dodaje, że udzielenie korzystnych warunków aż na pięć lat i fakt znajdowania się nieruchomości tuż obok Sejmu to nie przypadek.
– Miasto nie powinno wspierać danej ideologii i wizji. Rafał Trzaskowski mówił, że Warszawa ma być dla wszystkich. Niestety kolejny raz pokazuje, że stolica nie jest dla wszystkich. Porównując z rynkowymi cenami wynajmu takiego lokalu ta stawka jest śmieszna. Widzimy, jakim językiem Strajk Kobiet operuje w przestrzeni publicznej. Pytanie, czy wsparcie takiej organizacji faktycznie przysłuży się jakoś mieszkańcom Warszawy – wskazuje Cezary Wąsik.
– Widzieliśmy Rafała Trzaskowskiego na nielegalnych – w związku z epidemią – marszach Strajku Kobiet. Zdrowie i życie ludzkie powinno być najważniejsze, a prezydent Warszawy sam chętnie maszerował z protestującymi. Nie można więc nie dostrzegać, że miasto wspiera ruchy lewicowe. Robi to też, wydając pieniądze ratusza na programy w stylu „Co lesbijka ma w słoiku?” – dodaje radny PiS.
Nasz rozmówca podkreśla także, iż swojego zdania nie opiera na tym, co mu się wydaje, ale na przykładach z przeszłości.
Około 30 osób usłyszało zarzuty dotyczące wydarzeń związanych z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, które miały miejsce stolicy – poinformowała...
zobacz więcej
W tym miejscu przypomina aferę wokół Klubokawiarni „Pożyteczna”. Lokal ten prowadzą osoby z niepełnosprawnościami. W 2018 r. dostali nagle pismo z urzędu miasta o tym, że mają 30 dni na wyprowadzkę. Radny zaznacza, że do eksmisji nie doszło, bo w ich obronie stanął wówczas poseł Patryk Jaki.
– To dobre porównanie, pokazujące, że w zależności od światopoglądu poszczególne podmioty są różnie traktowane – stwierdza.
Radny wymienia także przykład z Płocka. W 2019 r. media obiegła informacja, że miejscowy prezydent bez przetargu i na preferencyjnych zasadach wynajął lokal stowarzyszeniu Wolne Miasto Płock, którym kierował Andrzej Szuliński, właściciel "Soku z Buraka".
– Tam też nie można było mówić o przypadku – wskazuje Wąsik.