
Pierwsze rosyjskie siły pokojowe zostały rozmieszczone w regionie Górskiego Karabachu – informuje rosyjski Sztab Generalny. To efekt porozumienia podpisanego między Azerbejdżanem, Armenią i Rosją.
Armeńska policja aresztowała w Erewaniu lidera opozycji Gagika Carukjaniego i kilku innych, którzy próbowali zorganizować wiec, żądając od premiera...
zobacz więcej
Rosyjskie wojska mają stacjonować na linii rozdzielającej żołnierzy azerskich i ormiańskich oraz w korytarzu łączącym Karabach z Armenią. Jak informuje Moskwa, ulokowano tam już około 400 żołnierzy piechoty.
W ciągu ostatniej doby Rosjanie odbyli 27 lotów wojskowych do Karabachu. W sumie w regionie ma stacjonować 1960 rosyjskich żołnierzy i 470 jednostek sprzętu wojskowego.
Trzon sił rozjemczych mają stanowić żołnierze brygady desantowej z Samary. Większość z nich brała wcześniej udział w misjach w Syrii. Trójstronne porozumienie o zawieszeniu broni przewiduje pięcioletni mandat dla rosyjskich sił rozjemczych, z możliwością przedłużenia.
Zgodnie z umową Azerbejdżan zachowa tereny zdobyte podczas walk, w tym drugie co do wielkości miasto enklawy, Szusza. Zawieszenie broni zostało przyjęte entuzjastycznie w Baku, stolicy Azerbejdżanu, gdzie tłumy wiwatowały na ulicach.
Niepokoje wybuchły za to w Erewaniu, stolicy Armenii, gdzie tłum wdarł się do budynku parlamentu. Demonstracji uznali porozumienie za zdradę i domagali się rezygnacji premiera Nikola Paszyniana.