
Donald Trump – miliarder, celebryta nazywany królem nieruchomości z Nowego Jorku, a od blisko czterech lat republikański prezydent USA – twierdzi, że nie zakończył jeszcze walki z establishmentem. Przekonuje, że ochrona konserwatywnych wartości i tradycji w USA zależy od jego reelekcji.
Tradycyjnie, w pierwszy wtorek listopada, Stany Zjednoczone wybiorą prezydenta na kolejne cztery lata. Jednak zwycięzca wyborów powszechnych...
zobacz więcej
Budzący skrajne opinie i słynący z ciętego języka Trump cztery lata temu wydał wojnę waszyngtońskiemu establishmentowi. Inwestor i celebryta bez politycznego doświadczenia ku zaskoczeniu obserwatorów zwyciężył w prawyborach, a później wywołał największą sensację wyborczą ostatnich lat, pokonując faworyzowaną kandydatkę Demokratów na prezydenta Hillary Clinton. Jeszcze przed ogłoszeniem rezultatów wyborów tygodnik „Newsweek” pisał o niej „pani prezydent”.
Nowojorczyk cztery lata temu obiecywał Amerykanom miejsca pracy, „zakończenie niekończących się wojen” oraz walkę z polityczną poprawnością. Jego przeciwnicy od 2016 roku widzą w nim rasistę i populistę z przerośniętym ego, który zbija polityczny kapitał na lękach wyborców.
Po 47 latach w amerykańskiej polityce prezydentura byłaby dla Joe Bidena ukoronowaniem zawodowej kariery. Demokrata kampanię prowadził, kładąc...
zobacz więcej
Za młodu Trump chciał zawodowo grać w baseball lub robić karierę w Hollywood. Ojciec zapisał go jednak do wojskowej szkoły średniej, która – jak przyznał po latach przywódca USA – nauczyła go dyscypliny. Następnie studiował ekonomię na prestiżowym Uniwersytecie Pensylwanii. W trakcie pobytu na uczelni uniknął służby wojskowej w Wietnamie. Po zakończeniu edukacji Trump rozpoczął pracę dla ojca w branży nieruchomości.
O pochodzeniu i majątku Trumpa w kampanii regularnie przypominał w tym roku kandydat Demokratów na prezydenta Joe Biden, który urodził się w prowincjonalnym Scranton w Pensylwanii. Ubiegając się o głosy klasy średniej, rywal Republikanina mówi, że wybory to „Scranton kontra Park Avenue”, odnosząc się do bulwaru na Manhattanie.
Właściciele sklepów w Waszyngtonie zabezpieczają właśnie ich witryny, w obawie przed zamieszkami, które są spodziewane w związku z wtorkowymi...
zobacz więcej
Majątek prezydenta jest trudny do oszacowania, Republikanin dotąd nie ujawnił zeznań podatkowych. Dziennik „New York Times” twierdzi, że przed objęciem najwyższego urzędu w państwie przez 10 lat w ogóle nie płacił podatków federalnych, a w latach 2017-2018 była to zaledwie kwota 750 dolarów.
Amerykański piosenkarz Stevie Wonder, który od dziesiątków lat popiera Demokratów w wyborach na prezydenta, oznajmił, że Joe Biden da...
zobacz więcej
W prawyborach Republikanów pokonał m.in. gubernatora Florydy Jeba Busha oraz senatora Teda Cruza. Hasłami „Make America Great Again” („Uczyńmy Amerykę znów wielką”), walki z migracją i waszyngtońską elitą zapewnił sobie udział w bezpośrednim pojedynku o Biały Dom. Liberalne media nazywały go rasistą i ksenofobem oraz oskarżały o wyniesienie na salony populizmu i izolacjonizmu.
W trakcie swojej kadencji w Białym Domu Republikanin wycofał USA z paryskiego porozumienia klimatycznego i porozumienia nuklearnego z Iranem. Doprowadził do zakończenia Północnoamerykańskiego Układu Wolnego Handlu (NAFTA; w lipcu weszło w życie nowe porozumienie handlowe) i prowadził wojny celne z Chinami. Ograniczył liczbę amerykańskich żołnierzy na Bliskim Wschodzie i wielokrotnie wzywał państwa NATO, a szczególnie Niemcy, do zwiększenia wydatków na obronność. W Helsinkach w 2018 roku spotkał się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.