Film ma trafić do kin dopiero w kwietniu 2021 roku. Kilkukrotnie przekładana premiera i gigantyczne koszty. Nowy film o Jamesie Bondzie „Nie czas umierać” przynosi milion dolarów miesięcznie strat. Z powodu pandemii koronawirusa data, w której film miał wejść do kin, była już dwukrotnie przekładana. Niedawno producent poinformował, że premiera odbędzie się w kwietniu 2021 roku. Pierwotnie film miał trafić do kina w kwietniu tego roku. Później producent MGM poinformował, że premiera odbędzie się w listopadzie. Nic z tego. Na początku października stwierdzono, iż nowe przygody Jamesa Bonda trafią na kinowe ekrany w kwietniu 2021 roku. <br><br> Wszystko przez pandemię koronawirusa. W większości krajów na całym świecie kina są zamknięte lub działają w pandemicznych ograniczaniach. A to generuje gigantyczne straty także dla producentów. Według nieoficjalnych danych fillm o Jamesie Bondzie podobno generuje milion dolarów odsetek miesięcznie, czekając na premierę <br><br> Do tego trzeba doliczyć odszkodowania dla partnerów produkcji. Omega Watches, Adidas, Swatch i Heineken rozpoczęły promocję filmu pod koniec lata. W związku z przesuniętą premierą mają domagać się odszkodowań od MGM, które wyprodukowało film. <br><br> MGM stoi ponoć na skraju bankructwa. Być może rozwiązaniem będzie sprzedaż filmu do którejś platform streamingowych. Według plotek Apple zaoferowało już 400 milionów dolarów za prawa do emisji najnowszych przygód Jamesa Bonda. <br><br> To jednak za mało, bo MGM spodziewało się przychodów na poziomie miliarda dolarów. <br><br> – Nie komentujemy plotek. Film nie jest na sprzedaż. Premiera filmu została przełożona na kwiecień, aby zachować kinowe wrażenia dla widzów – powiedziała rzecznik MGM Katie Martin Kelly w rozmowie z „Variery”. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> – MGM cierpi. Każdy większy dystrybutor ma w tej chwili stos niewydanych drogich filmów, który rośnie z dnia na dzień – stwierdził Hal Vogel, szef firmy consultingowej Vogel Capital. <br><br> „No Time to Die” w reżyserii Cary'ego Joji Fukunagi został podobno wyprodukowany za 250 milionów dolarów. Według „The Hollywood Reporter” MGM straciło już od 30 do 50 milionów dolarów z powodu opóźnienia wejścia filmu do kin. <br><br> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%">