Relacja napadniętego mężczyzny na protestach w Wołominie. Podbiegła do nas grupa około pięciu osób i krzyknęli: „obrońcy krzyża”. Wyciągnęli pałki teleskopowe i zaczęli nas bić – relacjonuje w rozmowie z portalem tvp.info mężczyzna, który podczas protestów w Wołominie bronił przed dewastacją pomnika Jana Pawła II. Poszkodowany trafił do szpitala. Dziś złożył zawiadomienie na policję. We wtorek wieczorem w centrum Wołomina miał miejsce protest środowisk proaborcyjnych w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji eugenicznej. Podobnie jak w wielu miastach Polski na ulice wyszli demonstranci, którzy skandowali m.in. wulgarne, antykościelne i antyrządowe hasła. W obronie pomnika i kościoła Protest w Wołominie miał miejsce na placu 3 Maja, gdzie stoi pomnik świętego Jana Pawła II. Na miejscu zebrało się ponad kilkuset demonstrantów. Na placu zebrali się również przedstawiciele środowisk katolickich, którzy otoczyli kordonem pomnik polskiego papieża, by nie dopuścić do jego zniszczenia przez demonstrantów. Wiadomo, że do profanacji kościołów, miejsc kultu i pomników dochodzi w Polsce od kilku dni. Portal tvp.info rozmawiał z uczestnikiem tego wydarzenia, który stanął w obronie pomnika. Mężczyzna, który nie chce podawać swojego nazwiska, obawia się o swoje zdrowie; został – jak relacjonuje – brutalnie zaatakowany. Dziś o godz 18 w Wołominie, członkowie naszej wspólnoty oraz Rycerze św Jana Pawła II zebrali się wraz z innymi...Opublikowany przez Żołnierze Chrystusa Wtorek, 27 października 2020 – Dostaliśmy wiadomość, że około godz. 18 ma się rozpocząć protest i że może dojść do prób zniszczenia pomnika papieża – relacjonuje mężczyzna. Wskazuje, że wraz z grupą kilkudziesięciu osób stanęli wokół monumentu i zaczęli odmawiać różaniec. – Protestujący przeszli dookoła pomnika i chcieli się do niego dostać – dodaje. To im się nie udało. – Staliśmy i nie pozwoliliśmy na to. Zaczęły się wyzwiska i groźby karalne, wulgarne słowa. Po krótkiej chwili się uspokoiło. Poszliśmy pod pobliski kościół sprawdzić, czy nikt nie próbuje zdewastować świątyni – mówi nam mężczyzna. Pod kościołem nie działo się nic niepokojącego, więc nasz rozmówca z grupą kilku osób wrócił pod pomnik papieża. Po kilkunastu minutach z powrotem poszli pod kościół.Napaść Wtedy doszło do ataku. – Podbiegła do nas grupa około pięciu osób i krzyknęli „obrońcy krzyża!”. Wyciągnęli pałki teleskopowe i zaczęli nas bić – relacjonuje poszkodowany mężczyzna. Jak mówi, został zraniony w głowę, dostał kilkanaście uderzeń pałką. – Dwoje ludzi, którzy ze mną byli, dostawali pałkami, ale nie mają takich obrażeń jak ja – opowiada. Zdołał uciec oprawcom. – Udało mi się wyrwać, trzymali mnie za kaptur – dodaje, – Zobaczyłem, że strasznie mi krew leci z głowy, zacząłem ją tamować, potem trafiłem na SOR. Lekarz dokonał obdukcji – mówi poszkodowany mężczyzna. Opowiada, że stwierdzono obrażenia nadgarstka, czaszki i inne obrażenia skóry powyżej 4 cm. Opowiada, że nie udało się zrobić tomografii głowy, bo nie było sprzętu.Zawiadomienie policji Po dłuższym czasie został wypisany ze szpitala. Jak opowiada, pojechał na komendę w Wołominie i chciał złożyć zawiadomienie. – Ale było około północy, powiedziano mi, żebym przyszedł jutro – mówi. Mężczyzna w środę w południe złożył zawiadomienie. Fakt ten potwierdziła nam wołomińska policja. Na koniec nasz rozmówca zaznacza, że oprawcy byli ubrani na czarno i mieli maski, więc ich nie rozpoznał. – Podejrzewam, że to osoby, które brały udział w proteście – mówi. Zapewnia, że nie był wobec nikogo agresywny, tylko pilnował, by nie zdewastowano świątyni. – Byłem tam jako chrześcijanin i osoba wierząca – mówi. #wieszwiecejPolub nas