
Internauci przypominają wypowiedź ks. Piotra Pawlukiewicza na temat dzieci z zespołem Downa. Podczas prelekcji w Kolegiacie w Łasku kaznodzieja mówił, że właśnie takie dzieci sprawiły mu najlepsze rekolekcje. Przyznał, że „walą prosto z mostu”. Pytał swoich słuchaczy: „wiecie jakie te dzieci są niesamowite?”. Opowiedział też anegdotę uczennicy, która po spotkaniu z dziećmi z zespołem Downa zmieniła swoje zdanie na temat aborcji.
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Milczanowska napisała na swoim koncie na Twitterze, że Strajk Kobiet idzie pod jej dom. Zapytała...
zobacz więcej
Internauci publikują w mediach społecznościowych nagranie z konferencji ks. Piotra Pawlukiewicza z 17 maja 2015 roku w Łasku. – Wiecie, jakie te dzieci z zespołem Downa zrobiły mi rekolekcje? To najlepsze rekolekcje, jakie miałem w życiu. Ja trochę grałem na gitarze i siostry zakonne franciszkanki służebnice Krzyża zaprosiły mnie z gitarą, żebym pograł na kolędzie dla dzieci upośledzonych i niewidomych – opowiadał ks. Pawlukiewicz.
Dodał, że gdy zobaczył te dzieci, to się ich przestraszył. – Dzieciaki: „proszę księdza, ksiądz gra coś, tylko głośno” – zacytował rekolekcjonista. – Taki chłopaczek z zespołem Downa – skośne oczy – mówi do mnie: „Ty, wal w te druty, bo jak ty nie walniesz, to ja walnę” – wspominał.
Duszpasterz zauważył, że dzieci z zespołem Downa są bardzo szczere. – Wiecie dlaczego ludzie chcą mordować te dzieci? Bo one mówią prawdę, one walą prosto z mostu – takie teksty że głowa boli – skomentował.
Ks. Pawlukiewicz podczas prelekcji w Kolegiacie Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny i św. Michała Archanioła w Łasku przywołał też pewne zdarzenie z Zamościa, które zmieniło podejście uczennicy do kwestii aborcji.
W wieku 59 lat zmarł znany rekolekcjonista i duszpasterz akademicki ksiądz Piotr Pawlukiewicz. Był doktorem teologii pastoralnej, kanonikiem...
zobacz więcej
– Były lekcje dla czwartej klasy o aborcji. Ksiądz przedstawił naukę Kościoła o ochronie życia, a cała klasa za aborcją – opowiadał kaznodzieja. Jak zauważył, „głównym prowodyrem była córka dyrektorki”, która powiedziała: „jak badania prenatalne wykażą, że to jest dziecko z zespołem Downa, należy je usunąć”.
– Ten katecheta dyskutował, przedstawiał, ale nie dał rady. I w końcu mówi: „Wiecie co, za tydzień nie będzie katechezy. Pójdziemy do domu dziecka tak na pół godzinki. Dzieci nas zapraszają” – opowiadał rekolekcjonista.
Jak zapowiedział, klasa wraz z katechetą poszła do domu opieki przy ul. Żdanowskiej w Zamościu. – Tam są dziewczynki, niektóre z zespołem Downa. Przyszła cała klasa, wyszła siostra zakonna, dyrektorka i mówi: „droga młodzieży, przyszliście tutaj – nie po to, by oglądać dzieci, tylko z nimi pobyć, wypić herbatę, pogadać, pośmiać się”.
– Oni wchodzą i w tym momencie do córki dyrektorki szkoły podbiega dziewczynka z zespołem Downa, bierze ją za rękaw i mówi: „a lubisz mnie? – opowiadał kapłan. – „Chodź, pokażę Ci moje pocztówki, jakie mam w szufladzie; (…) ale lubisz mnie?” I trzyma ją za rękę i prowadzi – dodał ks. Pawlukiewicz.
Ks. Pawlukiewicz o dzieciach z zespołem Downa
— LukaszNews ���� (@LukaszNews) October 26, 2020
Proszę podajcie dalej
Dzięki �� pic.twitter.com/YvbBHIWxrB