Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Milczanowska napisała na swoim koncie na Twitterze, że Strajk Kobiet idzie pod jej dom. Zapytała demonstrujących, czy chcą powiedzieć jej córce z zespołem Downa, „że nie miała prawa się urodzić”. Polityk opublikowała też zdjęcie z uśmiechniętą córką.
„Strajk Kobiet idzie teraz pod mój dom” – podała w mediach społecznościowych posłanka PiS. Do uczestników piątego dnia protestów przeciwko decyzji TK ws. aborcji skierowała kilka pytań. „Czy chcecie powiedzieć Marcie, mojej córce z zespołem Downa? Że nie miała prawa się urodzić? A może chcecie ją przestraszyć?” – napisała. Zajścia oceniła jako „barbarzyństwo”.
#StrajkKobiet idziecie teraz pod mój dom! Co chcecie powiedzieć Marcie, mojej córce z Zespołem Downa?! Że nie miała prawa się urodzić!? Że nie ma prawa żyć?! A może chcecie ją przestraszyć!? #barbarzyństwo pic.twitter.com/FHT8wBvqiy
— Anna Milczanowska ���������������� (@a_milczanowska) October 26, 2020
Przeciwnicy ochrony życia ludzkiego od jego poczęcia do naturalnej śmierci udali się w pobliże domu Jarosława Kaczyńskiego. Według informacji na...
zobacz więcej
W czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
Jeszcze tego samego dnia wieczorem na ulice Warszawy wyszły tłumy niezgadzające się z wyrokiem TK. Mimo apeli policji o respektowanie obostrzeń związanych z epidemią protestujący przeszli przed dom Jarosława Kaczyńskiego na Żoliborzu. Tam, jak wynika z nagrań opublikowanych w sieci, w stronę funkcjonariuszy poleciały m.in. kamienie i jajka.