Opozycja stwierdziła, że kontrowersyjnych spraw w tej ustawie nie ma; upiera się, żeby udłożyć sprawę do jutra, a każdy z elementów tej ustawy jest ważny i pilny – mówi wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki z PiS. Na wniosek opozycji procedowanie tzw. ustawy covidowej przełożono na środę. Zdaniem Terleckiego Platforma Obywatelska chce zablokować przyjęcie projektu dotyczącego przeciwdziałania sytuacjom kryzysowym związanym z Covid-19.
Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział podwojenie wynagrodzeń dla medyków walczących z COVID-19 i brak kar dla lekarzy za nieumyślne błędy...
zobacz więcej
Wicemarszałek Terlecki zarządził przerwę w obradach Sejmu do środy do godz. 9. Stało się tak na skutek przyjęcia przez posłów wniosku Koalicji Obywatelskiej o odroczenie obrad, aby posłowie mogli zapoznać się z projektem PiS. Wniosek zgłosił poseł Cezary Tomczyk, szef klubu KO.
Terlecki podkreślił z sejmowej mównicy, że proponowany projekt miałby wzmocnić działania służby zdrowia. Stwierdził, że klub KO „postanowił zatrzymać obrady”.
Opozycja, ściślej mówiąc Platforma Obywatelska chce zablokować przyjęcie projektu, na który czekają Polacy – stwierdził w Sejmie prowadzący obrady...
zobacz więcej
Jego zdaniem działania PO podyktowane są wyłącznie motywacjami politycznymi i „nadzieją, że blokowanie prac rządu, spraw ważnych dla wszystkich Polaków, przyniesie jej jakieś polityczne korzyści”.
– Jedynym celem jest przewrócenie ładu w państwie, opóźnienie działań przeciwko pandemii, utrudnienie pracy służb, także medycznych. Przypomnę, że w tej ustawie jest projekt podniesienia wynagrodzeń dla tych, którzy działają na froncie – argumentuje wicemarszałek Sejmu.
Za odroczeniem obrad Sejmu zagłosowało we wtorek 218 spośród 425 posłów, przeciwko było 207; nikt nie wstrzymał się od głosu – wynika z informacji na stronie Sejmu. Posłowie mieli m.in. wysłuchać informacji premiera nt. stanu przygotowań na falę zakażeń koronawirusem. Sejm wznowi obrady w środę o godz. 9.
Ponadto zgodnie z projektem, osobom skierowanym do walki z koronawirusem przysługuje wynagrodzenie zasadnicze w wysokości nie niższej niż 200 proc. (dotychczas było to 150 proc.) przeciętnego wynagrodzenia zasadniczego przewidzianego na danym stanowisku pracy.
W projekcie zaznaczono, że wynagrodzenie nie może być niższe niż wynagrodzenie, które osoba skierowana do pracy przy zwalczaniu epidemii otrzymała w miesiącu poprzedzającym miesiąc, w którym wydana została decyzja o skierowaniu jej do pracy przy zwalczaniu epidemii.
Projekt zakłada wydłużenie okresu realizacji recept do 150 dni od dnia wystawienia na leki, które są obecnie niedostępne. 150 dni, czyli pięć miesięcy, to tyle, jak uzasadniono, ile może trwać tzw. sezon grypowy.