
Związek Pameli Anderson z piłkarzem Adilem Ramim ponad rok temu przeszedł do historii, ale para nadal obrzuca się błotem. Kanadyjska aktorka twierdzi, że partner ją zdradzał i zastraszał. „Jest potworem” – pisała. Francuz odpowiedział jej w swojej autobiografii.
Gwiazdor reprezentacji Portugalii Cristiano Ronaldo miał pozytywny wynik badania na koronawirusa – poinformowała jego ojczysta federacja piłkarska...
zobacz więcej
Gwiazda „Słonecznego patrolu” przekonywała, że po dwóch latach związku rozstała się z piłkarskim mistrzem świata, gdyż Rami miał prowadzić podwójne życie i często ją oszukiwał. „To mój najgorszy koszmar, on jest potworem” – pisała 53-letnia Anderson na Instagramie. Przekonywała, że Rami miał wielokrotnie wyśmiewać kolegów zdradzających żony i partnerki, ale sam nie był gorszy.
Piłkarz obecnie reprezentujący portugalską Boavistę Porto odpowiedział o aktorce w swojej nowej autobiografii. Wcześniej jedynie odrzucał oskarżenia o stosowanie przemocy. „Chciała mnie zniszczyć, zwłaszcza ze względu na moją współpracę ze Stowarzyszeniem Obrony Wykorzystywanych Kobiet. Jednak nigdy nie zgłosiła przemocy do odpowiednich służb, bo nic takiego nie miało miejsca” – napisał.
„Długo cierpiałem, ludzie powtarzali te kłamstwa” – cytuje sportowca gazeta „Le Figaro”. „Nie broniłem się, nie walczyłem z nią. Mogłem opublikować nasze erotyczne filmiki, jej maile, wiersze czy szalone miłosne teksty, które zaprzeczają wszystkiemu, o czym mówi” – dowodził 34-latek.