
Około 23 tys. porzuconych na lotnisku w Madrycie piskląt zmarło; przeżyła zaledwie garstka – informuje hiszpańska policja. W sumie w terminalu towarowym ujawniono około 26 tys. kurcząt, przechowywanych w kartonowych pudłach bez wody i jedzenia przez kilka dni. Część zmarła przed przybyciem funkcjonariuszy, część żyła karmiąc się szczątkami tych, które padły.
Kozła sarny zaplątanego w pułapkę kłusowników zauważył mężczyzna przemierzający lubelskie lasy w poszukiwaniu grzybów. Natychmiast powiadomił o tym...
zobacz więcej
Kartony, które służyły do transportu zmokły na deszczu, przez co – zdaniem służb – zwierzęta nie mogły zostać przesłane dalej.
„Rozkładająca się padlina wydzielała silny odór, który jeszcze bardziej pogorszył warunki życia ocalałych” – przekazano w komunikacie policji. Nie ma jednak informacji, dokąd miały trafić zwierzęta.
– Sytuacja na lotnisku była tragiczna – powiedział CNN Fernando Sanchez szef jednej z organizacji zajmującej się ochroną zwierząt, która została wezwana na miejsce. Zastanawia się też, dlaczego ktoś wcześniej nie podniósł alarmu.
W mediach społecznościowych wystosowano apel o pomoc w ratowaniu piskląt. Sanchez wyjaśnia, że około 3,2 tys. ocalałych kurcząt zostało rozdzielonych do nowych domów, ale inne nadal padają po męczarniach, jakie przeszły.Rescatados miles de pollitos que habían sido abandonados en el aeropuerto de Adolfo Suárez Madrid-Barajas
— Policía Nacional (@policia) October 7, 2020
Ya se encuentran al cuidado de dos protectoras de animales
Continúan las investigaciones sobre los presuntos responsables del delito de maltrato animal pic.twitter.com/wgNq1eI84F