
Trzej nielegalni migranci z Algierii przyjechali do Polski pod naczepą tira, który z Węgier wiózł przyprawy. Zauważył ich polski kierowca, kiedy na parkingu próbowali wydostać się spod pojazdu. – Mężczyźni twierdzą, że przekraczali granicę na własną rękę. Mieli przy sobie kilkadziesiąt euro – mówi portalowi tvp.info mł. chor. SG Michał Tokarczyk z Karpackiego Oddziału SG.
O znalezieniu 47 nielegalnych migrantów, ukrytych w ciężarówce porzuconej na wschodzie Macedonii Północnej, w pobliżu granicy z Bułgarią i Serbią,...
zobacz więcej
Kierowca ciężarówki zauważył mężczyzn na firmowym parkingu w Ludźmierzu. Próbowali wydostać się spod naczepy, którą właśnie przywiózł przyprawy z Węgier. Powiadomił funkcjonariuszy policji i Karpackiego Oddziału Straży Granicznej.
– Wszyscy mężczyźni byli w dość dobrej kondycji – mówi nam mł. chor. SG Michał Tokarczyk z Karpackiego Oddziału SG. Najpierw trafili do szpitala, gdzie sprawdzono ich stan zdrowia i przeprowadzono test na koronawirusa, który wyszedł negatywnie.
Nie mieli przy sobie żadnych dokumentów. Ich tożsamość potwierdzono, pobierając odciski palców. Okazało się, że figurowali w europejskich bazach danych, ponieważ już wcześniej mieli do czynienia z funkcjonariuszami granicznymi. To obywatele Algierii w wieku od 19 do 33 lat – nie spokrewnieni ze sobą.
Cudzoziemcy wyjaśnili, że opuścili swój kraj z powodów ekonomicznych, pozostawiając tam swoje rodziny. Do Polski dotarli po kilkumiesięcznej podróży – najpierw pieszo przez Turcję, Grecję i Serbię trafili do Rumunii. Tam dostali się nielegalnie do dolnej części naczepy samochodu ciężarowego, w której podróżowali aż na Słowację.
Siedmiu obywateli Turcji zatrzymała Straż Graniczna w związku z nielegalnym przekroczeniem granicy z Ukrainy. Czterej z nich to organizatorzy...
zobacz więcej
Na jednym z parkingów ulokowali się w dolej części naczepy – tym razem polskiej ciężarówki. Okazuje się, że planowali jechać do Niemiec, ale źle wybrali ciężarówkę i tak trafili do Ludźmierza.
19 i 28-latek zostali przekazani na Słowację skąd dalej pojadą do Grecji, gdzie złożyli wnioski o pomoc w ochronie międzynarodowej.
W sprawie 33-latka sąd zdecydował by umieścić go w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Krośnie Odrzańskim na okres do trzech miesięcy. Tam będzie czekał na wyrobienie nowych dokumentów i deportację do Algierii.