
Trwa ostatni etap przygotowań do powstania „cyfrowego bliźniaka” Ziemi. Dzięki niemu z niespotykaną dotychczas precyzją będzie można symulować atmosferę, oceany, lądy i kriosferę a także tworzyć precyzyjne prognozy pogody, jak i przewidywać wystąpienia susz, pożarów czy powodzi z wielodniowym, a może nawet wieloletnim wyprzedzeniem.
Zespół lekarzy szpitala MSWiA w Warszawie dokonał pierwszej w Polsce operacji wszczepienia by-passów przy użyciu robota „Da Vinci”. Pacjent opuści...
zobacz więcej
Destination Earth, jak nazywa się projekt przygotowywany w ramach Unii Europejskiej, będzie miał też za zadanie przewidywanie zmian społecznych powodowanych przez pogodę czy klimat. Pozwoli także na ocenę wpływ różnych polityk dotyczących walki ze zmianami klimatu.
Projekt ma zostać uruchomiony w przyszłym roku. Będzie działał na jednym z trzech superkomputerów, jakie zostaną umieszczone w Finlandii, Włoszech i Hiszpanii. Destination Earth ma pracować z niespotykaną dotychczas rozdzielczością wynoszącą 1 km2. To wielokrotnie więcej niż obecnie wykorzystywane modele, dzięki czemu możliwe będzie uzyskanie znacznie bardziej dokładnych danych.
Destination Earth jest rozwinięciem wcześniejszego Extreme Earth. Program wartości miliarda euro był pilotowany przez European Centre for Medium-Range Weather Forecests (ECMWF). Unia zlikwidowała ten program, jednak była zainteresowana kontynuowaniem samego pomysłu.
Portal KopalniaWiedzy.pl zwraca uwagę, że była to decyzja polityczna. Pojawiły się bowiem obawy, że Wspólnota pozostanie w tyle w dziedzinie superkomputerów za USA, Chinami i Japonią, więc w ramach inicjatywy European High-Performance Computing Joint Undertaking przeznaczono 8 miliardów euro na prace nad eksaskalowym superkomputerem. Mają więc powstać maszyny zdolne do obsłużenia tak ambitnego projektu jak Destination Earth. Jednocześnie zaś Destination Earth jest dobrym uzasadnieniem dla budowy maszyn o tak olbrzymich mocach obliczeniowych.