
Wyczekiwana pierwsza debata między Donaldem Trumpem i Joe Bidenem szybko przerodziła się w ostrą wymianę zdań między kandydatami, a nawet kłótnię. Tak się stało gdy poruszono temat reakcji władz państwowych na epidemię koronawirusa.
Wyczekiwana pierwsza debata między Donaldem Trumpem i Joe Bidenem szybko przerodziła się w ostrą wymianę zdań między kandydatami, a nawet kłótnię,...
zobacz więcej
CZYTAJ WIĘCEJ W RAPORCIE
Debata odbyła się w Case Western Reserve University w Cleveland w stanie Ohio. Poprowadził ją dziennikarz telewizji Fox News Chris Wallace.
Kandydat Demokratów Biden mówił, że za rządów Trumpa na Covid-19 zmarło ponad 200 tysięcy osób. Zarzucił gospodarzowi Białego Domu bezduszność i to, że nie ma planu jak przeciwdziałać epidemii.
– Prezydent nie ma planu. Wiedział już w lutym, jakie jest niebezpieczeństwo ze sobą niesie – powiedział był wiceprezydent USA. – Przekonywałem o tym, jak trzeba się zachować i że trzeba pomóc rozpowszechniać środki ochrony – dodał.
– Nigdy nie wykonałbyś takiej pracy, jak my – ripostował Trump. Republikanin narzekał też, że media traktują go nieuczciwie, a za walkę z epidemią chwalą go nawet niektórzy gubernatorzy Partii Demokratycznej za wykonanie „znakomitej pracy” w powstrzymaniu rozpowszechniania się koronawirusa.
Kiedy szczepionka?
Obaj kandydaci spierali się również na temat możliwości dostępności szczepionki jeszcze w tym roku. Biden zapewniał, że Amerykanie powinni ufać naukowcom, ale nie mogą ufać prezydentowi, który podważa ich autorytet.
– Czy można wierzyć człowiekowi, który mając pełną wiedzę o negatywnych skutkach epidemii jeszcze w lutym – co potwierdzają świadectwa – jednocześnie zatajał je przed społeczeństwem? – dopytywał Biden. Ponownie powtórzył w tym kontekście, że Donald Trump jest kłamcą.
Republikanin stwierdził natomiast, że Biden „nie jest w ogóle bystry” i przypomniał jego słabe wyniki w szkole. Przestrzegał też, że plan rywala spowoduje ogromne szkody gospodarcze. – On chce ponownie zamknąć gospodarkę, przez co zniszczy nasz kraj – dowodził.