
„Draugen” w reżyserii Dagmary Drzazgi wygrał Międzynarodowy Konkurs Filmów Dokumentalnych na XII Festiwalu „Niepokorni Niezłomni Wyklęci” w Gdyni. Wieczorem w niedzielę odbyła się uroczysta gala zakończenia festiwalu.
Do 20 marca 2019 r. Instytut Pamięci Narodowej zaprezentuje 20 etiud filmowych przedstawiających żołnierzy polskiego podziemia antykomunistycznego....
zobacz więcej
Nagroda w konkursie międzynarodowym dla najlepszego filmu dokumentalnego przyznawana jest dla najlepszego obrazu podejmującego tematy wolnościowe. Od ubiegłego roku nosi imię rotmistrza Witolda Pileckiego - dobrowolnego więźnia Auschwitz i autora raportów o Holokauście.
Bohaterem dokumentu Dagmary Drzazgi „Draugen” jest Wojciech Bógdoł, który został wcielony do Wehrmachtu i wysłany do Norwegii.
„Niemcy zmienili mu imię na Albert, aby łatwiej im było je wymówić. Chłopak znalazł się na Kvitsoy, maleńkiej wysepce na zachodnim wybrzeżu. Wokół szalała wojna, ale tam życie płynęło spokojnie. Na Kvitsoy znalazł swoją miłość i norweską rodzinę, która potraktowała go jak syna. Wystarczyło przeczekać i nie wychylać się. Wojciech wszedł jednak w konspirację, bo jeszcze w Polsce poprzysiągł, że nie będzie służyć Niemcom” – czytamy w opisie filmu.
XI Festiwal Filmowy „Niepokorni Niezłomni Wyklęci” w Gdyni został oficjalnie otwarty. Uroczysta inauguracja festiwalu, na którym o nagrodę Złoty...
zobacz więcej
Dokumentalistka Alina Czerniakowska, twórczyni wielu filmów dokumentalnych m.in. o Janie Pawle II i gen. Auguście Emilu Fieldorfie „Nilu”, otrzymała Platynowego Opornika „za całokształt twórczości, łączącej walory artystyczne i zachowywanie pamięci narodowej”. Wyróżnienie wręczył laureatce wiceszef MKiDN Jarosław Sellin, który zapewnił o wsparciu resortu m.in. dla produkcji filmów dokumentalnych.
– Dobrze, że jest taki festiwal, że nareszcie dzisiaj tutaj był po wielu latach pokazany mój film „Fenomen polskości”, że było tyle ludzi, że było tyle pytań, że przyszły czasy odkrywania historii o żołnierzach wyklętych, o białych plamach polskiej historii powojennej – mówiła Czerniakowska, dziękując za przyznaną nagrodę i przypominając, że jej film „Fenomen polskości” to opowieść o polskich naukowcach, w tym o prof. Bolesławie Orłowskim.
Alina Czerniakowska, jak podano na festiwalu, zrealizowała ponad 100 filmów dokumentalnych i reportaży upamiętniających polskich bohaterów, utrwalając przy tym wartości patriotyczne i podejmując także tematy trudne, jak np. próba ukarania winnych śmierci gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”, dowódcy Kedywu Komendy Głównej AK i organizacji „Nie” walczącej z sowiecką okupacją Polski.
Generał „Nil”, który był jednym z najbardziej zasłużonych żołnierzy Rzeczypospolitej, Armii Krajowej i podziemia niepodległościowego, został przez władze komunistyczne skazany na śmierć; wyrok wykonano 24 lutego 1953 r.
Europa i jej przyszłość była tematem jednej z debat, która odbyła się w sobotę w Gdyni na XII Festiwalu NNW. Uczestnicy dyskusji rozmawiali o...
zobacz więcej
– Kiedy dostaję nagrody za swoją twórczość zawsze sobie myślę, że ja – jak każdy z nas – wykonuję po prostu swój zawód – robię to, co do mnie należy, najlepiej jak potrafię. I powiedziałabym wręcz, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Swoją zasługę upatruję natomiast w tym, że nigdy nie zmieniłam poglądów i zawsze uparcie walczyłam o prawdę – powiedziała Czerniakowska w wywiadzie, który opublikowali w katalogu organizatorzy festiwalu.
– Na początku kariery byłam nawet kuszona dobrymi ofertami, by zostać np. prezenterką telewizyjną. Zawsze jednak na takie propozycje odpowiadałam, że będę robiła, co będę chciała. Odkrywałam historie ludzi i zdarzeń wytrwale, tak długo, aż dotarłam do źródeł i przez lata ponosiłam duże konsekwencje takiej postawy – na przykład nie otrzymywałam honorariów, moich filmów nie chciano emitować, trzeba było staczać o nie boje, byłam wielokrotnie przesłuchiwana, wyrzucana z pracy niemal po każdym filmie i przywracana po czyimś wstawiennictwie – dodała laureatka.
Wyróżniony został także dokument radiowy „Sześciu z Żagania” Kamila Hypkiego o polskich lotnikach, którzy w 1944 r. brali udział w jednej z największych ucieczek jenieckich podczas II wojny światowej. Zdobył on nagrodę główną w kategorii Dokument Radiowy, która przyznawana jest, jak podali twórcy festiwalu, za przeniesienie historii do świata słowa i dźwięku.
„Sześciu z Żagania” to opowieść o sześciu polskich lotnikach, którzy brali udział w słynnej wielkiej ucieczce z niemieckiego Stalagu Luft III w Żaganiu. W nocy z 24 na 25 marca 1944 r. poza druty obozu podziemnym tunelem – jak czytamy na stronie IPN – wydostało się aż 80 jeńców alianckich.
Uciekinierzy rozproszyli się po całych Niemczech, jednak wielu z nich zostało przez Niemców zatrzymanych i na rozkaz Adolfa Hitlera rozstrzelanych.
W tej grupie było również sześciu Polaków: major nawigator Antoni Kiewnarski, porucznik pilot Stanisław Król oraz pozostali oficerowie nawigatorzy: Włodzimierz Kolanowski, Jerzy Mondschein, Kazimierz Pawluk i Paweł Tobolski.
Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powołał Radę Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. Ma ona zajmować się nadzorowaniem...
zobacz więcej
Dokumentu radiowego o tych bohaterach można wysłuchać na stronie internetowej Radia Zachód.
Nagrodę Złoty Opornik – wręczaną za najlepszy polski film dokumentalny – otrzymał obraz „Orzech – zawsze chciałem być wśród ludzi”. Bohaterem filmu jest ks. Stanisław Orzechowski „Orzech” – duszpasterz akademicki z Wrocławia.
Film o kultowym duszpasterzu wyreżyserowali Magdalena Piejko i Damian Żurawski.
– Ksiądz Stanisław Orzechowski to wybitny duszpasterz akademicki, ludzi pracy i Solidarności z Wrocławia. Taka postać, którą my w Warszawie też znaliśmy, to błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko. „Orzech” to ksiądz Jerzy z Wrocławia – podkreślił prof. Jan Żaryn, który kieruje Instytutem Dziedzictwa Myśli Narodowej - fundatora nagrody.
W opisie filmu w katalogu festiwalu czytamy, że „podtytuł zawsze chciałem być wśród ludzi to jedna z dewiz głównego bohatera (ks. Stanisława Orzechowskiego „Orzecha”), zaangażowanego w setki inicjatyw, tworzących niezwykły duchowy koloryt Wrocławia oparty o silne wspólnoty i żywą wiarę".
„Unikatowe materiały archiwalne ukazują kilka najważniejszych wątków z arcybogatego życia tego niezwykłego kapłana, takich jak słynną mszę na wrocławskiej zajezdni autobusowej, udział w strajku głodowym kolejarzy, współpracę z wrocławską Solidarnością, pielgrzymki do Częstochowy czy budowanie jednego z najważniejszych wrocławskich studenckich ośrodków duszpasterskich – D.A. Wawrzyny” – dodano.
Z kolei prezes IPN z lat 2005–2010 Janusz Kurtyka pośmiertnie otrzymał wyróżnienie - Drzwi do Wolności. Odebrał syn historyka Paweł Kurtyka. Jest ono przyznawane m.in. za niezłomne propagowanie idei wolności.
Dziękując w imieniu rodziny, Paweł Kurtyka podkreślił, że jego ojciec chciał zawsze, by „polska historia była pisana prawdą”.
– A nie pewnym ciągiem narracji, który miał wybielać lub usprawiedliwiać prominentów III Rzeczypospolitej. Był niezłomny i dążył do tej prawdy, często wbrew wielu okolicznościom, wielu osobom. Nie bał się jej mówić i nie bał się pisać o tej prawdzie, nawet wtedy, kiedy groziły mu za to kalumnie – mówił.
Wcześniej na Festiwalu NNW zaprezentowano wystawę poświęconą Januszowi Kurtyce pt. „Otwórzmy drzwi do wolności”. Podkreślono na niej, że odkłamywanie polskich dziejów oznaczało dla niego podejmowanie trudnych tematów. Kurtyka był historykiem badającym zarówno wieki średnie, jak i dzieje najnowsze Polski; w latach 2000–2005 pełnił funkcję dyrektora Oddziału IPN w Krakowie, a później prezesa IPN. Zginął 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie smoleńskiej.
Koryłówka, Surkonty, Kotki – żołnierze powstania antykomunistycznego stoczyli kilka bitew ze służbami zainstalowanych rozkazem Kremla władz Polski...
zobacz więcej
Film "Wieczna zima", który wyreżyserował Attila Szasz, wygrał w niedzielę konkurs na najlepszą fabułę na XII Międzynarodowym Festiwalu Filmowym "Niepokorni Niezłomni Wyklęci" w Gdyni. To opowieść o węgierskich kobietach, które w 1944 r. zesłano do sowieckiego obozu pracy.
– Bardzo piękny film, ciężki i mroczny o czasach wojny (...) Świetne kino – ocenił przewodniczący jury konkursu reżyser Lech Majewski. Dodał też, że choć film opowiada o brutalnym świecie, w którym znalazły się kobiety zesłane do kopalni Donbasu, to jednak rodzące się tam uczucia pozwalają im to przetrwać.
„Druga wojna światowa dobiega końca, jednakże dla wielu nie jest to koniec trwającego od lat koszmaru. Pod koniec 1944 roku setki tysięcy węgierskich kobiet i mężczyzn zostaje wywiezionych do sowieckich obozów pracy. Iren trafia do jednej z donieckich kopalń, gdzie zaharowuje się wraz z innymi kobietami na śmierć, wierząc jednak, że kiedyś nadejdzie koniec ich katuszy” - czytamy w opisie festiwalowym filmu.