
Blisko 7 mln zł rocznie może stracić z subwencji dla partii politycznych Konfederacja. Powód? Przyjęte przez partię korzyści majątkowe o charakterze niepieniężnym przekroczyły dopuszczalny ustawowo limit jednego procenta – donosi Wprost.pl. Choć sprawa dotyczy ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych, dopiero niedawno Państwowa Komisja Wyborcza podjęła uchwałę w tej sprawie, a niedługo ma wypowiedzieć się nt. rocznego sprawozdania formacji. Do treści artykułu odniósł się w specjalnym oświadczeniu skarbnik Konfederacji Michał Wawer, zapewniając, że doniesienia o „nieprawidłowościach w gospodarce finansowej Konfederacji są nieprawdziwe”.
„Jeśli nie krzyczy, to, widać, tego chce” – skomentował kontrowersyjną decyzję wrocławskiego Sądu Apelacyjnego Janusz Korwin-Mikke. W niedawnym...
zobacz więcej
Jedną z wątpliwości w finansach ugrupowania jest promocja jego kandydatów do parlamentu w mediach społecznościowych, którą prowadziły profile partii Wolność (teraz KORWiN) i Ruch Narodowy – zarządzane przez liderów Konfederacji: Janusza Korwin-Mikkego i Roberta Winnickiego.
Inna kwestia dotyczy posługiwania się materiałami wyborczymi z wyborów do Parlamentu Europejskiego. Sęk w tym, że taki ruch także jest niezgodny z przepisami – w wyborach z 2018 roku komitet nazywał się bowiem: Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy.
W tekście tygodnika pojawia się także zarzut użyczania lokali ugrupowaniu przez Wolność i Ruch Narodowy bez stosownej umowy.
Dziennikarze Wirtualnej Polski twierdzą, że dotarli do nagrania z „tajnej narady” polityków Konfederacji. Uczestnicy rozmowy mieli dyskutować o...
zobacz więcej
Jak twierdzi Wprost.pl, rzeczony limit został przekroczony znacząco. Jako przykład wskazuje choćby posty w mediach społecznościowych, publikowane przez związane z liderami Konfederacji podmioty. – Stawka 100-200 zł za jeden post i tak jest stosunkowo niska, jak na warunki rynkowe. Trzeba byłoby sprawdzić, ile takich postów było i pomnożyć – mówi portalowi ekspert z dziedziny finansowania partii politycznych.
Państwowa Komisja Wyborcza badając sprawozdanie finansowe Konfederacji z wyborów parlamentarnych nie doszukała się uchybień, które stanowiły przeszkodę w jego akceptacji. Jeszcze we wrześniu PKW zająć ma się jednak rocznym sprawozdaniem ugrupowania. – Są przesłanki (do odrzucenia sprawozdania – red.), a Komisja powinna jedynie oszacować skalę promocji – mówi portalowi prof. Mariusz Bidziński z SWPS.
Skarbnik Konfederacji Michał Wawer odpiera zarzuty i twierdzi, że „zastosowanie przedstawionej logiki musiałoby prowadzić do odrzucenia wszystkich sprawozdań”. Ugrupowaniu grozi utrata 6,8 mln zł rocznie z subwencji.
– Legendy z tymi zsyłkami… Tak nawiasem mówiąc, to ludziom się myli katorga, gdzie bandyta był skazywany z kulą u nogi, z zsyłką. Zsyłka polegała...
zobacz więcej
Oświadczenie skarbnika Konfederacji: Sprawa zostanie skierowana na drogę sądową
Michał Wawer do treści artykułu odniósł się wieczorem w specjalnym oświadczeniu, zapewniając, że doniesienia o „nieprawidłowościach w gospodarce finansowej Konfederacji są nieprawdziwe”, a sprawa zostanie skierowana na drogę sądową.
Michał Wawer podkreśla, że „sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego Konfederacji z wyborów parlamentarnych 2029 zostało zaakceptowane przez PKW jako prawidłowe”, a sprawozdanie partii za rok 2019 jest obecnie rozpatrywane przez PKW. Zauważył przy tym, że obecnie „nie ma żadnych przesłanek”, wskazujących na jakiekolwiek zagrożenie dla pozytywnego jego rozpatrzenia.
Oświadczenie ws. dzisiejszej publikacji @szachmad we @TygodnikWPROST. pic.twitter.com/TORBWLGwzR
— Michał Wawer (@MichalWawer) September 26, 2020