
– Nie jesteśmy faworytami, ale musimy wyjść maksymalnie skoncentrowani, wziąć sprawy w swoje ręce od pierwszej minuty i dążyć do zwycięstwa – zapowiedział Martin Konczkowski. Dziś o godz. 20:00 Piast gra w III rundzie eliminacji Ligi Europy z FC Kopenhaga. Transmisja meczu w TVP Sport, na sport.tvp.pl i w aplikacji mobilnej.
Faiq Bolkhai odchodzi z Leicester. 22-letni piłkarz bez kwoty odstępnego zmienił klub i związał się umową z występującym w portugalskiej...
zobacz więcej
Przed gliwiczanami niezwykle ciężkie zadanie. Nie dość, że rywal jest dużo wyżej notowany, to jeszcze Piast swój mecz rozegra na wyjeździe. – Nie przyjechaliśmy tu na wycieczkę. Musimy się wznieść na wyżyny swoich umiejętności i liczę, że przejdziemy tego rywala – dodał Konczkowski.
– Kopenhaga to bardzo solidny, można powiedzieć klasowy zespół. W poprzedniej edycji LE odpadł dopiero po porażce z Manchesterem United (ćwierćfinał - przyp. red.). My o tym doskonale wiemy, skład naszych rywali się nie zmienił. Jesteśmy świadomi, co to za przeciwnik, ale to jest jeden mecz. Jesteśmy przygotowani na intensywne spotkanie. Przygotowaliśmy kilka wariantów – uzupełnił piłkarz trzeciego zespołu PKO BP Ekstraklasy poprzedniego sezonu
Gdyby patrzeć tylko na potencjał, to Piast stoi na straconej pozycji, ale lepszego momentu na spotkanie z Kopenhagą nie można sobie było wymyślić. Duński zespół cieniuje w lidze, ostatnio przegrał prestiżowe spotkanie derbowe z Broendby.
Jedynym piłkarzem, pod adresem którego nikt nie ma pretensji, jest Kamil Wilczek. Były napastnik Piasta przy okazji stał się bohaterem najgłośniejszego transferu w Danii. 32-latek przez lata był ikoną Broendby, po krótkim pobycie w Turcji zdecydował się podpisać umowę z FC Kopenhagą.
Wilczek z legendy stał się wrogiem numer 1 dla kibiców Broendby. Nie zaakceptowali go też kibice Kopenhagi. Ale Polak nie zagubił cechy, z której w Danii jest doskonale znany, czyli skuteczności. W dwóch ligowych meczach Wilczek strzelił trzy bramki.
Zatrzymanie strzeleckich apetytów napastnika to główny cel, który stoi przed obrońcami Piasta. – To ważna postać w zespole gospodarzy. Jednym z kluczowych elementów będzie powstrzymanie go. Jednak nie skupiamy się wyłącznie na jednym zawodniku, cała drużyna musi zagrać na wysokim poziomie, wtedy mamy szanse na zwycięstwo – dodał na przedmeczowej konferencji Konczkowski.