
Choć od premiery filmu Roberta Zemeckisa „Forrest Gump” minęło już ponad ćwierć wieku, wciąż wychodzą na jaw nieznane wcześniej szczegóły z nim związane. Jedną z takich ciekawostek podzielił się wcielający się w tytułową postać Tom Hanks.
Słynny amerykański aktor Tom Hanks i jego żona Rita Wilson powrócili w piątek do Los Angeles po dwóch tygodniach kwarantanny w Australii z powodu...
zobacz więcej
W rozmowie z Grahamem Bensingerem aktor wyznał, że razem z reżyserem „Forresta Gumpa” Robertem Zemeckisem zapłacili z własnej kieszeni za nakręcenie kilku scen do filmu, kiedy produkujące go studio Paramount ograniczyło budżet. Jedną z takich scen był słynny bieg Forresta przez całą Amerykę. Studio nie chciało zgodzić się na nagranie tej sceny z powodu dużego kosztu, mimo że Zemeckis argumentował, że ten fragment będzie ważny dla całego filmu. Kiedy spotkał się z odmową, poprosił Hanksa o wsparcie.
– Powiedział do mnie, że ta scena będzie kosztować tyle i tyle. Nie będzie tania. Zaproponował, żebyśmy podzielili się kosztami, a w zamian wymogli na szefostwie studia Paramount, żeby podzielili się z nami zyskami filmu w nieco większym procencie, niż pierwotnie ustalono. Studio było zachwycone tą propozycją – wspomina Hanks.
Kręcenie innej sceny uzależnione było od pogody. Studio nie chciało pokryć kosztów ubezpieczenia zdjęć. Wtedy też do akcji wkroczyli Hanks i Zemeckis i z własnych pieniędzy zapłacili za ubezpieczenie. Hanks w wywiadzie nie zdradził, o jaką scenę chodziło w tym przypadku.