
35-letnia kobieta przed godziną 8 rano zaparkowała pod sklepem spożywczym i ze swoim 2-letnim synkiem ruszyła na zakupy. Kiedy wsiadała z powrotem do auta, upuściła chłopca na ziemię. Na jej drodze stanął młody mężczyzna, który wezwał policję. Miała 3,5 promila alkoholu we krwi.
Policjanci zatrzymali dwie kobiety, które mając po dwa promile w wydychanym powietrzu, zajmowały się czwórką dzieci w wieku od półtora roku do...
zobacz więcej
– Sytuacja miała miejsce o 7.45 przed jednym ze sklepów w Teresinie pod Sochaczewem – mówi portalowi tvp.info mł. asp. Agnieszka Dzik z KPP w Sochaczewie. Na parkingu zaparkowała matka i z 2-letnim synem ruszyła na zakupy. W sklepie jej podejrzane zachowanie przykuło uwagę jednego z klientów.
29-latek wyszedł za kobietą ze sklepu i zauważył, że kiedy otwierała drzwi do auta, upuściła dziecko na ziemię.
Wtedy ruszył do akcji. Nie pozwolił kobiecie usiąść za kierownicą i wezwał policję. Badanie alkomatem wykazało, że 35-latka miała niemal 3,5 promila alkoholu w organizmie. Na miejsce przyjechało pogotowie i ojciec chłopca. Lekarze stwierdzili, że dziecko nie ma obrażeń, więc trafiło pod opiekę trzeźwego rodzica.
Matka pojechała do policyjnego aresztu. Gdy wytrzeźwiała, usłyszała zarzuty dotyczące kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i narażenia swojego dziecka na utratę zdrowia i życia. Przyznała się do popełnionych przestępstw i zdecydowała się dobrowolnie poddać karze. Jednak to nie koniec. Sprawą zajmie się także sąd rodzinny. Funkcjonariusze uważają, że w organizmie kobiety doszło do kumulacji alkoholu. Ich zdaniem po jednorazowym wypiciu alkoholu, który dałby wynik badania 3,5 promila kobieta nie byłaby w stanie prowadzić auta.
Policja dziękuje mieszkańcowi Teresina za reakcję i postawę godną naśladowania.