
W lesie koło Środy Wielkopolskiej znaleziono we wtorek po południu zwłoki 30-letniej policjantki i jej 9-letniego syna. Funkcjonariuszka była poszukiwana od rana po tym, jak nie zgłosiła się do pracy – poinformowała wielkopolska policja.
Do tragedii doszło na jeziorze Lubichowskim w Karpnie w gminie Lipusz. Ktoś zauważył, jak 83-latek wypadł z łodzi i zaalarmowano policję.
zobacz więcej
Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak przekazał, że po tym, jak we wtorek rano policjantka nie zgłosiła się do pracy w komisariacie w podpoznańskim Swarzędzu, został wszczęty alarm i rozpoczęto poszukiwania.
– Po południu, w lesie koło Środy Wlkp. znaleziono jej zwłoki i zwłoki jej syna – podał Borowiak.
Dodał, że śmierć funkcjonariuszki może mieć związek z jej sprawami osobistymi.
30-latka pracowała w policji od sześciu lat. – Była wyróżniającą się policjantką. Miało bardzo dobrą opinię wśród kolegów i przełożonych – zaznaczył Borowiak.