
Adam Bodnar zakończył kadencję rzecznika praw obywatelskich, ale do czasu wyboru jego następcy wciąż będzie pełnił tę funkcję. – Na razie się tym nie zajmujemy. Priorytetem jest rekonstrukcja rządu – przyznają nam politycy PiS. Niebawem decyzję trzeba będzie jednak podjąć, stąd każde z ugrupowań analizuje, czy jest w stanie ugrać coś dla siebie. Teoretycznie nowego RPO musi zatwierdzić Senat. – Ale pewnie skończy się na specustawie, którą PiS będzie próbował forsować – uważają z kolei ludowcy.
Dzień przed końcem kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich Adam Bodnar odwiedzi Szwecję – ustalił portal tvp.info. Bodnar spotka się tam m. in. ze...
zobacz więcej
Lidia Staroń, Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, Marek Jurek, Jan Libicki, Agnieszka Ścigaj, Marcin Warchoł – to tylko niektóre nazwiska, jakie padają w kontekście zastąpienia Adama Bodnara. Dotychczasowy rzecznik praw obywatelskich pełnił tę funkcję pięć lat. W tym tygodniu dobiegła ona końca, a w mediach i na sejmowych korytarzach ruszyła giełda nazwisk.
Kluby Koalicji Obywatelskiej i Lewicy zaproponowały na to stanowisko Zuzannę Rudzińską-Bluszcz. Co ważne, jej kandydaturę poparło już około 500 organizacji pozarządowych. Ponieważ od lat związana jest z Adamem Bodnarem, nie może jednak liczyć na wsparcie PiS.
W nieoficjalnych rozmowach politycy partii rządzącej przyznają nam, że nie mają jeszcze swojego faworyta na to stanowisko. Zmiany w rządzie i tarcia wewnątrz koalicji sprawiają, że negocjacje w sprawie obsady tego stanowiska odłożono na późniejszy termin. Działacze Zjednoczonej Prawicy twierdzą, że pierwsze ważne informacje w tej sprawie przekaże prawdopodobnie marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Na wyłonienie następcy Adama Bodnara musi zgodzić się nie tylko Sejm, ale także Senat – gdzie większość ma opozycja. – Ale pewnie skończy się na specustawie, którą PiS będzie próbował forsować. Do tej pory w żadnej ze spraw porozumienia szukać nie chcieli. Trudno mi sobie wyobrazić, by sytuacja nagle się zmieniła – mówi w rozmowie z nami Miłosz Motyka, rzecznik PSL.
Posłanka Lewicy Hanna Gill-Piątek znana z promocji środowisk LGBT i prawa dostępu do aborcji dołączyła do ruchu Szymona Hołowni. – Poparcie dla...
zobacz więcej
Gdy pytamy, czy ludowcy próbują forsować kandydaturę posłanki Kukiz’15 Agnieszki Ścigaj, odpowiada, że na pewno ma ona niezbędne kompetencje.
– Współpracowała z organizacjami pozarządowymi i sama prowadziła taką organizację. Widać, że jest osobą, która staje po stronie obywateli, a nie po stronie takiej czy innej partii politycznej. Na pewno byłaby lepszym kandydatem niż ci, którzy pojawiają się ze strony PiS. Konkretnych negocjacji jednak wciąż nie ma – podkreśla Motyka.
Polityka PSL pytamy również o ewentualną kandydaturę Lidii Staroń. Niezależna senator z okręgu olsztyńskiego często wspiera obywateli w konfliktach z komornikami i nie należy do żadnej z partii.
– Jest to na pewno kolejna osoba, która zajmowała się sprawami pokrzywdzonych, ale decyzja o poparciu należałaby do klubu, bo w tej chwili na pewno na deklaracje jest za wcześnie – stwierdza.
Lewica nie wierzy w specustawę
„Nie wiem, czy Rzecznik Praw Obywatelskich wesprze zwolnionego za poglądy redaktora Piotra Jedlińskiego, jednak mogę zadeklarować, że Instytut Ordo...
zobacz więcej
– Pani Lidia Staroń jest senatorką niezależną i na pewno wybranie takiej kandydatki wymagałoby ponownych wyborów w jej okręgu – zauważa z kolei Anna Maria Żukowska, rzeczniczka Lewicy. W rozmowie z nami podkreśla, że „z jednej strony PiS pewnie liczyłoby na zwycięstwo ich polityka i jednego senatora więcej, a z drugiej miażdżącą przewagę w tym regionie ma opozycja, więc ich szanse na taki zabieg są niewielkie”.
– My udzieliliśmy już poparcia Zuzannie Rudzińskiej-Bluszcz i to jest nasza kandydatka. Z tego co wiem, większość senacka również ją popiera. Mam wrażenie, że z kolei koalicja rządząca wciąż nie ma jeszcze nawet jasnej koncepcji, kogo ewentualnie chcieliby widzieć jako przyszłego RPO. Pewnie dlatego ten temat nie został jeszcze nawet przez nich podjęty – uważa Żukowska.
Gdy pytamy ją o specustawę, o której alarmuje PSL, przyznaje, że nie wierzy w taki ruch PiS.
Internet zalewają kolejne zdjęcia i filmy niesionych przez Wisłę martwych zwierząt. „Płyną jedno za drugim! Jazie, klenie, leszcze, brzany, a nawet...
zobacz więcej
Na politycznej giełdzie często padają też nazwiska Marka Jurka (byłego marszałka Sejmu i polityka PiS), Jana Libickiego (senatora PSL) czy choćby Marcina Warchoła (wiceministra sprawiedliwości z Solidarnej Polski). Ostatni z nich w rozmowie z Onetem stwierdził już, że takie kwestie powinni komentować decydenci polityczni, a on do nich nie należy.
O powtarzane przez media nazwiska pytamy więc Radosława Fogla, byłego dyrektora biura poselskiego prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. – Na razie są to spekulacje medialne i powtarzanie zasłyszanych gdzieś na sejmowych korytarzach pobożnych życzeń i opinii – komentuje polityk.
Poseł PiS również przyznaje, że na poznanie kandydata partii rządzącej będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Czy te ustalenia będą miały związek z negocjacjami ws. rekonstrukcji rządu?
– Siłą rzeczy większość spraw, które dzieją się w polityce, może być przedmiotem tych rozmów. Jednocześnie nie chcemy doprowadzać do sytuacji, gdy każda decyzja będzie elementem rekonstrukcji. To też nie byłoby dobre – zaznacza.
Adam Bodnar zapowiedział już, że do momentu wyłonienia jego zastępcy zamierza dalej pełnić funkcję rzecznika praw obywatelskich. Przypomniał, że były RPO Andrzej Zoll czekał na następcę aż osiem miesięcy, więc on również nie dopuści do wakatu na tym stanowisku.