
Dziennikarka Polsatu Agnieszka Gozdyra – podobnie jak jej koledzy i koleżanki z redakcji – mówiąc o aktywiście Michale Sz. używała formy męskoosobowej. Jej postawę skrytykowali przedstawiciele organizacji LGBT Miłość Nie Wyklucza. „Poucza nas z sojusznictwa!” – napisali.
Warszawski radny i wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek złożył doniesienie do prokuratury w związku z grafiką przedstawiającą Michała...
zobacz więcej
Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił w piątek postanowienie o tymczasowym areszcie wobec Michała Sz. ps. Margot. Aktywista LGBT wyszedł na wolność. W sieci zamieścił post obrażający ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro oraz zdjęcie, na którym pokazuje środkowy palec i trzyma napis "Polska ty ch** przestań mi Margot aresztować”.
„Wiecie, że za karę za fakolca Agnieszka Gozdyra zaczęła misgenderować Margot?” – skomentowało na swoim koncie w mediach społecznościowych stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza. Organizacja działająca na rzecz wprowadzenia równości małżeńskiej dla par homoseksualnych stwierdziła, że dziennikarka „poucza ich z sojusznictwa”. „Czyli mamy się starać, żeby mieć takich sojuszników, którzy nie są transfobiczni w ramach łaski, ale jak ktoś będzie niegrzeczny, to jednak transfobia. Super deal” – napisali.
„Szczerze? Dość tego” – odpowiedziała na ich zarzuty Gozdyra. „Osoba niebinarna nie ma określonej płci. Za to Margot każe się nazywać »ona«, choć poza tym w żaden sposób nie upodabnia się do kobiety. A kto nazwie inaczej, ten faszysta i cham. Albo wszyscy właśnie są wkręcani, nie wiem. Uprzejmie proszę się opamiętać” – zaapelowała.
Szczerze? Dość tego. Osoba niebinarna nie ma określonej płci. Za to Margot każe się nazywać "ona", choć poza tym w żaden sposób nie upodabnia się do kobiety. A kto nazwie inaczej, ten faszysta i cham. Albo wszyscy właśnie są wkręcani, nie wiem. Uprzejmie proszę się opamiętać. https://t.co/5TIM6IPurc
— Agnieszka Gozdyra (@AGozdyra) August 31, 2020
Jan Bienias jeździ furgonetką Fundacji Pro-Prawo do Życia od niemal 2 lat. W rozmowie z portalem tvp.info przyznaje, że widział już wiele, ale...
zobacz więcej
Następnie dziennikarka wdała się w długą dyskusję z lewicowymi internautami. Ci, stojący murem za Michałem Sz. zaznaczali, że skoro aktywista LGBT uważa się za kobietę, nie widzą powodu, by robić mu przykrość i mówić o nim jako mężczyźnie. „Tak pojmuję kulturę relacji z takimi osobami. Nic mnie to nie kosztuje, a Margot z tym dobrze. Obie jesteśmy zadowolone” – napisała jedna z użytkowniczek sieci.
„A ja chcę wiedzieć, że nie jestem wkręcana, zaś tu nabieram przekonania, że bierzemy udział w performansie. I że Margot robi z nami, co chce – pod płaszczykiem walki o LGBT” – odpowiedziała Gozdyra.
Dziennikarka oceniła, że starała się być poprawna, ale dziś widzi, że „Margot nie szanuje innych, a jego sprzymierzeńcy są gotowi zmieszać z błotem każdego, kto myśli inaczej”. „W tym bardzo dużą część społeczności LGBT. I to jest dopiero hit” – oceniła.
Gozdyra uznała także, że ma coraz większe poczucie „wkrętu” i choć sama nie lubi sprawiać innym przykrości, to Michał Sz. zazwyczaj nie ma przed tym oporów.
Przypomnijmy, że Michał Sz. to aktywista kolektywu Stop Bzdurom. Gdy trafił do aresztu wstawiło się za nim wielu lewicowych polityków i dziennikarzy. Rozpoczęto także zbiórkę pieniędzy, na której zebrano dla niego około 400 tys. zł. Był podejrzany o to, że brał udział w zbiegowisku, zaatakował działacza fundacji pro-life, niszczył pojazd należący do tej fundacji oraz wulgarnie wyzywał policjantów.