„Na Białorusi kształtuje się społeczeństwo, które będzie chciało korzystać ze swoich praw”. Białorusini są jeszcze przed podobnym momentem do tego, w którym Jaruzelski i Kiszczak zaproponowali rozmowy przy Okrągłym Stole. Władze w Mińsku nadal uważają, że nie muszą z nikim rozmawiać – mówi „Polsce Times” prof. Jacek Czaputowicz, były minister spraw zagranicznych. Czaputowicz pytany przez dziennik, czy Białorusini zarazili się wreszcie wirusem Solidarności, odpowiedział, że widać pewne podobieństwo z tym, co się działo w Polsce w latach 80. <br><Br> „Dynamika procesów społecznych jest zbliżona. Ale nie snułbym daleko idących analogii” – wskazał. Przyznał, że przebudzenie społeczne na Białorusi jest widoczne, „jednak nie wiemy, kiedy białoruski reżim rzeczywiście upadnie”. <br><br> Na pytanie gazety, jakim krajem stanie się Białoruś w wyniku tych protestów, Czaputowicz wskazał, że patrzy na nie w kategoriach aspiracji narodowych, demokratycznych. „Na Białorusi kształtuje się społeczeństwo, które będzie chciało korzystać ze swoich praw” – ocenił. Zaznaczył, że to musi być suwerenna decyzja społeczeństwa białoruskiego. <br><br> „Jeśli szukamy analogii z przemianami w Polsce, to Białoruś jest dziś na etapie, na jakim był nasz kraj jeszcze przed powstaniem Komitetu Obywatelskiego Solidarność pod koniec 1988 r.” – powiedział gazecie Czaputowicz. <br><br> Jego zdaniem Białorusini dopiero uczą się reguł samoorganizowania się społeczeństwa, „ten proces przebiega dynamicznie”. „Rozmawiałem ze Swietłaną Cichanouską o tym, że na Białorusi potrzebne są organizacje obywatelskie, które miałyby wpływ na decyzje władz” – wskazał gazecie. Przypomniał, że prezydent Aleksandr Łukaszenka twardo powiedział, iż nie będzie z nikim rozmawiał. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> „Szukając analogii z przemianami w Polsce – Białorusini są jeszcze przed podobnym momentem do tego, w którym Jaruzelski i Kiszczak zaproponowali rozmowy przy Okrągłym Stole” – wskazał gazecie. „Władze w Mińsku nadal uważają, że nie muszą z nikim rozmawiać” – podkreślił w rozmowie z „Polska Times.pl”. <br><br> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%">