Interweniowała policja. „Chuligan, który w piątek skakał po radiowozie, dzisiaj zaatakował samochód Fundacji Pro-Prawo do Życia” – napisał na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Do zdarzenia doszło na warszawskiej Pradze Południe. Na miejscu szybko pojawiła się policja. – Czynności po pierwsze dotyczyły utrudniania ruchu, a po drugie pomalowania samochodu – mówi portalowi tvp.info oficer prasowa Komendanta Rejonowego Policji Warszawa VII nadkom. Joanna Węgrzyniak. Jako pierwszy o sprawie poinformował portal wpolityce.pl. W opublikowanym w sieci nagraniu pokazano, jak osoby podające się za działaczy środowisk reprezentujących lesbijki, gejów, osoby biseksualne i transpłciowe zaatakowali auto pro-liferów.<br><br> W rozmowie z nami nadkom. Joanna Węgrzyniak przekazała, że do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ulic Francuskiej i Lipskiej w Warszawie. – Na miejscu po dokonanych ustaleniach policjanci prowadzili czynności dwutorowo. Po pierwsze dotyczyły one utrudniania ruchu, a po drugie pomalowania samochodu. Funkcjonariusze kończą powoli dokumentację z tych ustaleń. Jak zawsze w takich sytuacjach ustalali tożsamość osób biorących udział w zdarzeniu – podkreśliła oficer prasowa ze stołecznej policji.<br><br> „Chuligan, który w piątek skakał po radiowozie, dzisiaj zaatakował samochód Fundacji Pro” – skomentował Sebastian Kaleta i pogratulował stróżom prawa sprawnej reakcji.<br><br> „Właśnie za takimi chuliganami w weekend opozycja biegała po komisariatach rodząc poczucie bezkarności. Nie ma zgody na przemoc!” – dodał wiceminister sprawiedliwości. <blockquote class="twitter-tweet"><p lang="pl" dir="ltr">Chuligan, który w piątek skakał po radiowozie dzisiaj zaatakował samochód Fundacji Pro. Bardzo sprawna reakcja <a href="https://twitter.com/Policja_KSP?ref_src=twsrc%5Etfw">@Policja_KSP</a> ��<br><br>Właśnie za takimi chuliganami w weekend opozycja biegała po komisariatach rodząc poczucie bezkarności. Nie ma zgody na przemoc!<br>Materiał <a href="https://twitter.com/wPolscepl?ref_src=twsrc%5Etfw">@wPolscepl</a> <a href="https://t.co/73s7VS4OBF">pic.twitter.com/73s7VS4OBF</a></p>— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) <a href="https://twitter.com/sjkaleta/status/1293531026464145408?ref_src=twsrc%5Etfw">August 12, 2020</a></blockquote> <script async src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script>– Czy pan był tą osobą, która skakała ostatnio po radiowozie? – zapytał napastnika o niedawną demonstrację obecny na miejscu dziennikarz. – Nie skakałem po radiowozie – odpowiedział mężczyzna, ale przyznał, że był na dachu policyjnego auta. Dodał, że reaguje agresywnie, ponieważ przeciwnicy środowisk LGBT obrażają mniejszości homoseksualne.<br><br> <b>Działacze LGBT coraz bardziej agresywni</b><br><br> Na nagraniach w sieci widać, jakie dokładnie napisy znajdowały się na furgonetce pro-lajferów. Brzmiały one: „Lobby LGBT chce uczyć dzieci: 4-latki masturbacji, 6-latki wyrażania zgody na seks, 9-latki pierwszych doświadczeń seksualnych i orgazmu”. Informacje te pochodzą z wytycznych ONZ, które do polskich szkół chce wprowadzić część polityków lewicy.<br><br> Portal tvp.info rozmawiał ostatnio z kierowcą furgonetki, który siedział za kierownicą, gdy doszło do głośnego ataku działaczy LGBT na ulicy Wilczej w Warszawie. Jan Bienias jeździ autem Fundacji Pro-Prawo do Życia od niemal 2 lat. W rozmowie z nami przyznał, że widział już wiele, ale atak z czerwca był najbrutalniejszym, jakiego doświadczył. <br><br> – To Michał Sz. nas zatrzymał i nakręcał wszystkich zebranych przeciwko mnie i koledze – powiedział. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div>Mówił, że na nagraniach w sieci widać, jak lewicowi aktywiści bili jego kolegę. – Gdy po awanturze Łukasz się podniósł, powiedział do mnie: „Janek, przecież jak tam leżałem, ktoś mógł mi nagle wpakować nóż”. Osobiście uważam, że Łukasz powinien wtedy użyć gazu. To nie tylko środek obezwładniający. Ma też w sobie farbę, więc policja szybciej mogłaby potem namierzyć tych delikwentów. Gdy są w grupie, czują się mocni, ale są też niebezpieczni. Nagrania z kamer pokazały, że mieli ze sobą nóż. To nie żarty – ocenił.<br><br> Przypomnijmy, że w ostatnich dniach środowiska LGBT zorganizowały duży protest w centrum Warszawy. W trakcie demonstracji atakowali oni policjantów, szarpali ich, wyzywali, a nawet wskakiwali na radiowóz. <br><br> – Łącznie do sprawy zatrzymano 48 osób i w tym przypadku będą prowadzone dalsze czynności procesowe, czyli mówimy tutaj o stawianiu zarzutów - mówił o piątkowych protestach rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak.<br><br> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%">