
Kilkadziesiąt martwych psów, kotów i gołębi w różnym stadium rozkładu odkryli policjanci w mieszkaniu w Chrzanowie, gdzie siedzibę ma Towarzystwo Ochrony Przyrody INNI. Ciecz z rozkładających się trucheł zaczęła przesiąkać przez ściany i sufit do innych części kamienicy. Fetor zaniepokoił sąsiadkę; zawiadomiła policję. Kolejnego odkrycia funkcjonariusze dokonali w domu prezes stowarzyszenia.
Zwierzęta w niegodziwych warunkach trzymano na posesji w Sobolewie. – Były skrajnie wyczerpane, zaniedbane i głodne – wyjaśnia sierż. szt....
zobacz więcej
„Ludzie nie mają serca. Traktują zwierzęta jak zabawki. Jak im się znudzą, wyrzucają” – mówiła w 2011 r. „Gazecie Krakowskiej” Helena R., prezes Towarzystwa Ochrony Przyrody INNI w Chrzanowie. Teraz w artykule internetowego wydania gazety przytoczono jej słowa. Sama prezes nie chce już rozmawiać z dziennikarzami.
Towarzystwo Ochrony Przyrody INNI siedzibę ma w starej i zaniedbanej kamienicy przy ul. Sokoła w Chrzanowie na Małopolsce. Trafiały tam chore i porzucone zwierzęta, czekając na adopcję.
– Zaniepokoił mnie nieprzyjemny zapach, początkowo myślałam, że to z kanalizacji – gazetakrakowska.pl cytuje jedną z kobiet mieszkających w kamienicy, która podejrzewała, że właściciel mieszkania nie żyje i znajduje się nadal w mieszkaniu; w dodatku słyszała szczekanie psa.
Władze Wuhanu w środkowych Chinach, gdzie wykryto pierwsze przypadki Covid-19, formalnie ogłosiły w środę zakaz jedzenia dzikich zwierząt oraz...
zobacz więcej
Gdy na miejsce przyjechali funkcjonariusze, okazało się, że w mieszkaniu są szczątki kilkudziesięciu psów i kotów, a także gołębi. Leżące na podłodze truchła były w różnym stadium rozkładu, więc ich liczbę ciężko było ocenić. Dookoła pełno było odchodów, futer i kości.
Policja udała się do mieszkania prezes Towarzystwa w pobliskiej wsi Płaza – tam dokonali kolejnego tragicznego odkrycia. – W nieodpowiednich warunkach trzymanych było 19 psów i 60 kotów – przekazała mł. asp. Iwona Szelichiewicz, rzeczniczka prasowa KPP w Chrzanowie.
Helena R. została zatrzymana i usłyszała zarzut znęcania się nad zwierzętami. Grozi jej do trzech lat pozbawienia wolności.