
Lewicowi politycy i sprzyjające im media próbują ukazać Michała Sz. ps. „Margot” jako ofiarę opresyjnego państwa. Tymczasem „Margot” został aresztowany przez policję nie za swoje radykalne poglądy, a za demolowanie legalnie jeżdżącej furgonetki fundacji pro-life i napaść na jej działacza. Przypominamy, jak wyglądała ta napaść – na dostępnych nagraniach widać, że Michał Sz. był jednym z najbardziej agresywnych napastników atakujących mężczyznę.
„Każdy obywatel ma zagwarantowane w konstytucji prawo do swobodnej, nawet mocnej wypowiedzi i wypowiadania sprzeciwu przeciwko edukacji seksualnej...
zobacz więcej
Sytuacja miała miejsce 27 czerwca na jednej z warszawskich ulic. Materiał z wydarzenia zamieściła w internecie sama Fundacja Pro – Prawo do Życia.
Na nagraniu widzimy, jak grupa działaczy związanych z inicjatywą LGBT „Stop bzdurom” atakuje mężczyznę trzymającego telefon w rękach.
Jednym z najaktywniejszych napastników jest „Margot”, który próbuje wyrwać mu telefon, łapiąc go też za szyję. W pewnym momencie rzuca się na działacza fundacji i zaczyna go dusić. Napadnięty mężczyzna zostaje powalony na ziemię.
Grupa działaczy LGBT zdemolowała także ciężarówkę fundacji. Później „Margot” chwalił się w internecie zdjęciami, na których widać, jak trzyma oderwaną z furgonetki tablicę rejestracyjną. Miesiąc później Michał Sz. Brał udział w profanacjach warszawskich pomników, w tym figury Jezusa, stojącej pod kościołem św. Krzyża.